Zabójcze trzy minuty InterRisku
Długo się rozpędzali, ale gdy już weszli w mecz, nie dali przeciwnikom żadnych szans. Kolejne trzy punkty powędrowały w czwartek na koniec drużyny Ubezpieczycieli.
W środę doszło do meczu na szczycie ELIT IV Ligi, w którym spotkały się drużyny InterRisku i LeasePlanu. Obie ekipy legitymowały się po trzech kolejkach bilansem siedmiu punktów i przewodziły stawce.
Pierwsze minuty upłynęły na wyrównanej walce w środku pola, a żadna ze stron nie była w stanie osiągnąć zdecydowanej przewagi. Na premierowego czekaliśmy do ósmej minuty - ale cóż to było za trafienie! Bezpośrednio z rzutu rożnego do siatki kompletnie zaskoczonego Adama Mazgaja trafił Karol Sokalski. Stracona bramka zachęciła do żywszych ataków zespół InterRisku, ale Ubezpieczycielom brakowało spokoju i precyzji na połowie przeciwnika. Nieźle w bramce LeasePlan spisywał się nominalnie grający w polu Michał Jankowski. Przez kolejne dziesięć minut goli już nie oglądaliśmy, ale ostatnie sekundy wynagrodziły to nam z nawiązką. W ciągu kilkudziesięciu sekund aż czterokrotnie golkiperzy musieli wyjmować piłkę z siatki - z czego trzy razy robił to Jankowski. Ubezpieczyciele kapitalnie wykorzystali swój moment i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie, 3:2, a głównym architektem tego śmiałego przedsięwzięcia byli Bartosz Okrasa i Michał Godlewski, którzy podzielili się łupem.
Bramki do szatni nie podziałały dobrze na zespół nieskutecznego tego wieczoru Grzegorza Rozłuckiego, a druga część spotkania zaczęła się dokładnie tak samo, jak skończyła się pierwsza - od bramki Godlewskiego. To były trzy minuty, które wstrząsnęły LeasePlanem, który po przerwie pozostawał tylko w cieniu rywali. Ubezpieczyciele dominowali na boisku, grali pewnie i zdyscyplinowany taktycznie, tak że Mazgaj pozostawał praktycznie bezrobotny. W 27. minucie hat-tricka, wykorzystując długie zagranie Stanisława Marchlewicza, skompletował Godlewski, a przeciwników dobił ostatecznie Jan Wójcik, który zanotował również pudło kolejki, gdy zamiast do pustej bramki, piłkę wykopał aż na teren fortu.
Ostatecznie InterRisk zwyciężył 7:2 i po czterech kolejkach samodzielnie przewodzi zestawieniu.
Zawodnik meczu: Michał Godlewski [InterRisk]
To on poprowadził natarcie, które zaważyło na losie spotkania. Dwa gole i dwie asysty w trzy minuty - szacunek!
Piotr Nowicki