Królowie skuteczności
Gra COMPENSY może i nie porywa tłumów, ale skuteczności pod bramką rywali odmówić im nie sposób. Nie inaczej było w starciu z PKP PLK.
Spotkanie w pierwszej połowie miało wyrównany przebieg. Biało-zieloni przyjęli taktykę, aby nie za często i niezbyt nachalnie zapuszczać się pod bramkę rywali. To Kolejarze częściej gościli w polu karnym przeciwników, ale brakowało im tego dnia niewątpliwie skuteczności. Mogliby się jej uczyć od Ubezpieczeniowców, którzy w drugiej połowie dali prawdziwy popis.
Strzelanie w meczu rozpoczęło się w 11. minucie od bramki COMPENSY, a jej autorem był Karol Domżała. Minutę później mieliśmy remis - Tomasz Wesołowski wykorzystał podanie Pawła Pitali. Przez kolejne minuty mogliśmy oglądać jedynie mało skuteczne akcje ofensywne po obu stronach boiska. W ostatniej minucie sędzia wskazał na "wapno" po przewinieniu Artura Żaka. Rzut karny na bramkę pewnym strzałem zamienił ponownie Domżała.
Po przerwie oglądaliśmy nie lada wyczyn - Mateusz Minchberg popisał się hat-trickiem klasycznym w przeciągu dwóch minut! Dwie bramki zdobył w 24. minucie, a przy pierwszej z nich asystował Artur Epelbaum. Przy ostatnim trafieniu składającym się na wspomniane wyżej dokonanie podawał Karol Domżała. Prowadzenie Ubezpieczeniowców zostało zredukowane w 30. minucie. Tym razem, zawodnicy, którzy uczestniczyli w akcji bramkowej przy pierwszym trafieniu Kolejarzy, zamienili się rolami. Tomasz Wesołowski był asystentem, a Paweł Pitala strzelcem.
Gracze w niebieskich koszulkach nie nacieszyli się za długo zmniejszeniem strat, gdyż końcówka to znów piorunująca skuteczność Biało-zielonych. W 33. minucie trafił Mateusz Niedźwiedzki, po podaniu Domżały. Dwie minuty później drogę do bramki po raz czwarty znalazł Mateusz Minchberg, któremu dogrywał kompletujący swojego hat-tricka w asystach Domżała. Tenże zawodnik był kolejnym, który znalazł się na liście strzelców i tym samym ustrzelił dodatkowo normalnego hat-tricka bramek w 38. minucie. Drugą asystę zanotował Artur Epelbaum i on również ustalił wynik spotkania w 40. Minucie.
Zawodnik meczu: Mateusz Minchberg [COMPENSA]
Tradycyjnie biegał, jak za dwóch i mecz mu po prostu „wyszedł”. Udokumentował to uzyskanym hat-trickiem klasycznym.