Zabrakło sił
Domino’s Pizza bardzo dobrze weszli w to spotkanie, jednak sił wystarczyło tylko na pierwszą połowę.
Pressing, pressing i pressing - tak wyglądał start po stronie zawodników niebieskich koszulkach. Akcje napędzał sam Pele (Piotr Kazimierak), najpierw trafiając w słupek, by już po chwili świetnie obsłużyć kolegów paroma dobrymi podaniami. Specjaliści od Pizzy próbowali się odgryzać, ale mogli grać tylko z kontry. I mimo miażdżącej przewagi przeciwnika, jeden z kontrataków zakończył się bramką Jakuba Kołaczkowskiego i dość niespodziewanym prowadzeniem po stronie Domino’s Pizza. Oleg Lewicki nie pozostał długo dłużny i rozpoczął swoisty pojedynek na bramki, dwukrotnie kierując piłkę do siatki. Przed przerwą jeszcze raz trafił Jakub Kołaczkowski, a remis na pewno nie zadowalał będących w ciągłym natarciu zawodników WIKTOR. Piotr Kazimierak (wspomniany Pele) zakręcił więc rywalami niczym słynny Brazylijczyk i dał swojej drużynie prowadzenie tuż przed końcowym gwizdkiem.
Mimo dzielnej walki w pierwszej części spotkania, druga należała już wyłącznie do Niebieskich. Zawodnicy WIKTOR niczym BvB w meczu z Legią z łatwością dokładali kolejne bramki. Oleg Lewicki ostatecznie skończył z aż 5 trafieniami, a na 6 trafień rywali tylko raz był w stanie odpowiedzieć Tomek Szymczuk. Zawodnicy w niebieskich koszulkach pokazali, iż będą niezwykle groźnym zespołem i trzeba się z nimi liczyć. Warty odnotowania jest bardzo dobry występ Mariusza Ojrzyńskiego, który mimo wpuszczenia 9 bramek rozegrał bardzo dobre spotkanie.
Zawodnik meczu: Piotr Kazimierak [WIKTOR]
Choć nie zaliczył żadnej asysty i strzelił “zaledwie” (w porównaniu z 5 trafieniami kolegi z drużyny) jedną bramkę, to właśnie on napędzał każdą akcję. Szybki i dynamiczny, wszędzie było go pełno.