Krok od sensacji
ING TFI pod koniec sezonu ELIT I Ligi przeprowadziło istną "pomarańczową rewolucję". Wymieniło cześć składu, zaczęło grać efektownie i efektywnie - jak z rękawa wysypały się pierwsze punkty i piękne gole. Zwycięstwo z RUVILLE byłoby efektownym zakończeniem sezonu.I przez sporą część meczu ekipa Tomka Chmielewskiego była bliska sprawienia ogromnej sensacji - ING TFI przez większą część sezonu zajmowała ostatnie miejsce w tabeli, z kolei RUVILLE to ekipa, która jako jedyna mogła zagrozić prowadzącemu w tabeli L'ARC VARSOVIE.
Tymczasem piękno futbolu sprawiło, że po kwadransie gry to ING TFI prowadziło - po golu (a jakże) Krzysztofa Stodolskiego, najskuteczniejszego gracza "bankowców". Było to dla niego 20. trafienie w sezonie (trzecie miejsce w wyścigu o koronę króla strzelców - gratulujemy!). "Pszczółki" wydawały się grać bez wyrazu, nie kłuły swoim żądłem tak, jak przyzwyczaiły do tej pory.
Ale ocknęły się w drugiej połowie - gole Huberta Zaborowskiego, Łukasza Pankowskiego i Tytusa Sawy sprawiły, że RUVILLE wygrał. Minimalnie, bo 3:2, ale wygrał. Dzięki temu na koniec sezonu zajął drugie miejsce w tabeli. Czapki z głów!
Na koniec chcielibyśmy wyróżnić kogoś, o kim w wielu relacjach zapominaliśmy - a niesłusznie. Mowa o Arturze Lenarciku, bramkarzu "żólto-czarnych". W meczu z ING TFI okazji do wykazania się miał niewiele, ale kiedy już interweniował, robił to w pięknym stylu. Brawa dla niego! Czy nagroda dla najlepszego bramkarza ligi powędruje w jego ręce?
PW