Kto dogoni czołówkę?
Chociaż sezon zbliża się ku końcowi, to jednak w ELIT IV Lidze wiele zespołów wciąż liczy na możliwość zaatakowania podium. Na włączenie się do grupy pościgowej liczą wciąż SPIE i FREIGHTLINER, które na koncie mają po cztery wygrane.
Mimo wielu obaw, to powrót na boiska przy Międzyparkowej przebiegł wręcz idealnie. Temperatura sprzyjała graniu w piłkę, a brak wiatru pozwolił na dokładniejsze rozgrywanie piłki, którego po obu stronach wyraźnie brakowało. Pierwsze minuty to jednak walka w środku pola i kilka raczej niecelnych uderzeń na obie bramki. Gdy w końcu Granatowym udało się stworzyć składną akcję, to natychmiastowo padła bramka! Bartosz Pawlak przejął futbolówkę w okolicach środka pola, odegrał na lewe skrzydło, a tam z bliska pewnie wykończył Adam Kisiel. Niestety Adam po chwili doznał kontuzji i musiał opuścić plac gry. Życzymy mu jak najszybszego powrotu na boisko!
Transportowcy po stracie bramki nie załamali się, a wręcz zaczęli grać znacznie lepiej. Rafał Śladowski pewnie atakował pole karne, a już trzeci taki atak (gdy to przejął piłkę pod polem karnym) zakończył się golem, po którym Białe Koszule znów na chwilę przestały grać i straciły kolejną bramkę! Tym razem Bartosz Pawlak pognał skrzydłem, podał do Rafała Kłosia, a popularny "Gimli" natychmiast odegrał w pole karne i Bartosz z bliska wykończył.
FREIGHTLINER znów skumulował złość po stracie i przełożył ją na akcję, która dała ponownie wyrównanie! Paweł Seluk tego wieczoru popisał się kilkoma dobrymi wyrzutami, tym razem trafił idealnie do Rafał Śladowskiego, a Rafał jednym ruchem ciała zgubił obrońcę i wykończył na dłuższy słupek. Na sekundy przed końcem Rafał skompletował Hat-Trick i w drugiej części spotkania zapowiadało się na jeszcze większe emocje.
Po przerwie szybko okazało się, że w kolejnych 20 minutach na boisku dominować będzie jeden zespół. Chociaż SPIE starało się rozgrywać, to za bardzo koncentrowali się na atakach środkiem boiska i długo nie mogli przebić się przez obronę rywali. Bardzo długo nie mogli też nawet oddać strzału na bramkę oponentów, gdyż obrona FREIGHTLINER w drugiej części spotkania funkcjonowała doskonale i po bramce Pawła Wójtowicza skupiła się na rozbijaniu ataków rywali. Paweł Rosiński powstrzymał kilka ich groźnych ataków i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Transportowców.
Zawodnik meczu: Rafał Śladowski [FREIGHTLINER]
W pierwszej połowie najlepiej reagował na stratę bramki. Potrafił wykorzystać bardzo proste zwody, by oszukać obronę rywali.