Remontada DELL
DELL już niejednokrotnie pokazywał, że jak przystało na doświadczony zespół potrafi odrabiać straty. Zespół z Alei Jerozolimskich przegrywał w tym starciu już trzema golami, ale udało mu się wrócić na właściwe tory i wysoko pokonać Narzędziowców.
STANLEY B&D rewelacyjnie wszedł w to spotkanie, już w trzeciej minucie niezastąpiony Marcin Bochniak wyprowadził swój team na prowadzenie. Zawodnik ubrany w charakterystyczne szare dresy świetnie radził sobie w pojedynkach jeden na jeden i stwarzał zagrożenie, gdy tylko dostał podanie. Niestety pod koniec pierwszej części spotkania nabawił się kontuzji i w drugiej odsłonie nie był już tak efektowny i efektywny. Jak zwykle jak wół harował Grzegorz Sikora, który jest przykładem gracza, który potrafi połączyć rolę wybornego defensora oraz rewelacyjnego rozgrywającego. To prawdziwy lider, który potrafi odebrać, podać i strzelić, ale przede wszystkim wytłumaczyć kolegom, gdy coś pójdzie nie tak. Po tym meczu Grzegorz może być bardzo z siebie zadowolony, do licznych przechwytów dołożył także dwie bramki oraz dwie asysty i był zdecydowanie najjaśniejszym punktem zespołu.
DELL przy stanie 0:3 podniósł się między innymi dzięki rewelacyjnej grze Pawła Mackiewicza. Paweł to prawdziwy bombardier, potrafi z niesamowitą siłą i celnością uderzyć na bramkę rywala. W tym starciu pięć razy (!) wpisał się na listę strzelców i przy każdym jego strzale były obawy, czy piłka nie rozerwie siatki. Zdecydowanie najładniejsze było jego trafienie z trzydziestej trzeciej minuty, gdy umieścił futbolówkę idealnie w lewym oknie bramki strzeżonej przez Petera Gordona. Na owacje przy schodzeniu z boiska zasłużył sobie także Mateusz Kamiński, niewysoki snajper Komputerowców, który przypomina swoją grą Waynego Rooneya za najlepszych lat. Twardo grający, nieustępliwy i niesamowicie skuteczny, gdy tylko Mateusz dostał piłkę w okolicach pola karnego, od razu wiedział co z nią zrobić.
W przyszłym tygodniu DELL zmierzy się z DEUTSCHE BANK i może to być starcie, które zadecyduje o losach mistrzostwa!
Zawodnik meczu: Paweł Mackiewicz [DELL]
Wykorzystał miejsce, które robili mu rywale i gdy tylko był niepilnowany to potężnie uderzał na bramkę. Takim ‘kopytem’ jak on, to Ekstraklasie dysponuje tylko Marcin Budziński.
Damian Ambrochowicz