Kilon zrobił show
Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana, w drugiej odsłonie zdecydowanie lepsi okazali się specjaliści od biżuterii. Tak jak szlifuje się diamenty, tak Jerzy Kilon do spółki z Patrykiem Domańskim oszlifowali każdą akcję swojej drużyny. Brylowali na boisku niczym złote obrączki w salonie jubilerskim - To była boiskowa elegancja – mówi po meczu najlepszy napastnik zwycięskiej drużyny.
W pierwszej połowie PANDORA trzykrotnie odrabiała straty w meczu z VERMARI, na każdą straconą bramkę, spece od biżuterii błyskawicznie odpowiadali wyrównującym golem. Ostatecznie złotnicy wygrali dzięki bramkom strzelonym w drugiej połowie. Mieli też zawodnika, który biegał za dwóch, a grał za trzech. Był nie do zatrzymania dla rywali.
Strzelanie rozpoczęli zawodnicy grający w niebieskich strojach. W 5. minucie ładna dwójkowa akcja Marcina Słomki i Rafała Galca, ten ostatni z bliskiej odległości nie dał szans golkiperowi czarnych. 1:0 dla Okularników. Kilkadziesiąt sekund później obronę niebieskich rozmontowali Patryk Domański z Mateuszem Szczepańskim. Remis. Żadna z drużyn nie zamierzała oddać pola rywalom. Na 2:1 dla gospodarzy podwyższył Rafał Galec, który wykorzystał doskonałe podanie Marcina Słomki. Tutaj też nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź rywali. W 10. minucie było już 2:2. Patryk Domański podał do niepilnowanego Jerzego Kilona, który nie zmarnował takiego prezentu.
Goście nie zdążyli się nacieszyć z wyrównującej bramki, gdy musieli wznawiać grę od środka. W 11. minucie szybka akcja Grzegorza Lewandowskiego i Darka Rolaka, ten ostatni silnym strzałem w sam środek bramki nie dał najmniejszych szans bramkarzowi gości i znów na prowadzenie wyszli Błękitni. Do remisu doprowadził Michał Kaleta. W 17. minucie szkolny błąd bramkarza gospodarzy, który wdał się w drybling z Kilonem. Diament Pandory podał futbolówkę do niepilnowanego Kalety, który skierował ją do pustej bramki.
Druga odsłona to już koncert gry w wykonaniu Czarnych Koszul. Na skrzydłach brylowali Szczepański i Grzęda, długimi rajdami przez środek boiska popisywał się wspomniany Kilon, akcje gości napędzali też Grzęda i Kaleta, ściągając na siebie obrońców rywali. Zawodnicy Pandory zdobyli cztery bramki, niebiescy odpowiedzieli tylko jednym trafieniem.
Zawodnik meczu: Jerzy Kilon [PANDORA]
Nie wiemy ile zarabia Kilon w swoje firmie, ale zasłużył na podwyżkę. Brylant wśród diamentów. Ma kondycję dwudziestolatka, przyspieszenie sprintera, zmysł snajpera Legii. Strzelił cztery gole, dwie bramki wypracował kolegom.