Ułamek sekundy przed syreną!
Mecz na szczycie ELIT I Ligi zapowiadał się fascynująco. Obie drużyny znane są z ogromnego poświęcenia i serca jakie wkładają w grę. Dodatkowo posiadają wysokie umiejętności, dzięki którym niemal co tydzień inkasują komplet oczek na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Pierwsze minuty to badanie i wyczekiwanie na ruch przeciwnika. Nikt nie chciał się zbytnio odkryć i już na samym początku tracić sił na gonienie wyniku. Więcej strzałów oddawała Vita Sport, ale albo jej zawodnicy minimalnie chybiał, albo na posterunku był Grzesiek Silicki. Blisko objęcia prowadzenia byli Parkieciarze w 10. minucie, niestety Łukasz Mądry skiksował i nie wykorzystał świetnego podania Karola Kopcia. Owa sytuacja zemściła się już dwie minuty później – dobrze rozegrany rzut rożny, Adrian Wiercioch wybiega na pozycję i pokonuje Silickiego! Parkieciarze ledwo zdążyli wznowić grę a już przegrywali 2:0! Piotr Wrzeszcz fenomenalnie - niczym Dennis Bergkamp - przyjął piłkę tyłem, jednocześnie obracając się w stronę bramki i gubiąc kompletnie zaskoczonego obrońcę! Z wykończeniem akcji nie miał najmniejszych problemów i Superparkiet musiał odrabiać straty. Do przerwy udało się złapać kontakt - Arka Siwińskiego pokonał z rzutu karnego Łukasz Mądry.
Druga część gry to prawdziwy rollercoster. Superparkiet szybko wyrównał po bardzo ładnym uderzeniu z dystansu Daniela Matwiejczyka. Wcześniej jeszcze w jednej akcji Wiercioch dwa razy wybił z linii bramkowej futbolówkę zmierzającą do bramki Vita Sport. W 27. minucie Superparkiet po raz pierwszy tego dnia objął prowadzenie, i to na dodatek grając w osłabieniu! Pięknym wolejem popisał się Grzegorz Dudziak, piłka szczęśliwie wpadła do siatki po odbiciu się od dwóch słupków! Prowadzenie podwyższył popularny „Małpa”, po dograniu z rzutu rożnego uderzając w samo okienko bramki! Pozostaje zapytać, co w tej sytuacji robili obrońcy Vita Sport?
Prawdziwym skarbem drużyny grającej w białych koszulkach był Adrian Wiercioch. To po jego strzale z rzutu wolnego dobił piłkę Paweł Strzyga zdobywając bramkę kontaktową. Parkieciarze znowu jednak uciekli na dwie bramki – Dudziak do Morawskiego, a Krzysiek popisał się ładną wcinką nad interweniującym Siwińskim. Na pięć minut przed końcem bramkę na 5:4 atomowym uderzeniem z wolnego zdobył niezawodny Wiercioch. Trzy minuty później Adrian był bliski wyrównania, ale jego ekwilibrystyczny strzał z powietrza piętką zatrzymał się na poprzeczce. Vita Sport dopięła swego w ostatniej minucie. Gozdowski podaje na ścianę do Wierciocha, a ten z obrońcą na plecach przyjmuje piłkę, obraca się i nie daje szans na skuteczną interwencję Silickiemu!
Superparkiet pokazał jednak, co znaczy gra do końca! Na 5(!) sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego Silicki wznawia grę długim wyrzutem do Kopcia, ten bez zastanowienia dośrodkowuje w pole karne, a tam Matwiejczyk wybija się w powietrze i cudownym strzałem głową daje zwycięstwo swojej drużynie! Kapitalne widowisko, wielka euforia w obozie zwycięzców i gorzka rozpacz w obozie pokonanych...
Zawodnik meczu: Daniel Matwiejczyk [SUPERPARKIET]
Razem z Karolem Kopciem stworzyli zabójczy duet, który zapewnił trzy punkty. Daniel był dzisiaj niebywale skuteczny!