Orzoł daje remis!
To było starcie dwóch drużyn, które śmiało mogą nazywać się weteranami ELIT LIGI. O ile Ubezpieczyciele grają kolejny sezon pod rząd to Flotowcy po roku przerwy powracają! Obie reprezentacje głodne zwycięstw, walczyły o dobry wynik do ostatniej minuty, stwarzając godne uwagi widowisko.
Strzelanie rozpoczęło się błyskawicznie, bo już w drugiej minucie, po indywidualnej akcji wynik otworzył Damian Drzymalski. Po chwili Ubezpieczyciele prowadzili już dwoma trafieniami, gdy do pustej bramki piłkę skierował Patryk Kuczyński. Przez pierwsze dziesięć minut, reprezentanci COMPENSA Życie byli bardziej konkretni niż ich nieco uśpieni rywale. Najprostszymi, ale bardzo skutecznymi, środkami przedostawali się pod bramkę przeciwników, gdzie co chwila zmuszali Marcina Matujewicza do wysiłku. Zawodnicy LeasePlan wyszli na murawę jakby dopiero co oderwali się od wakacyjnego leżaka, ale z każdą kolejną minutą ich forma zmieniała się z iście letniej, na prawdziwie mistrzowską.
Dwie szybkie akcje, dwa popisy nietuzinkowej techniki w wykonaniu Grzegorza Rozłuckiego i już mieliśmy remis! Tuż przed przerwą Biało Zieloni ponownie prowadzili po zespołowej akcji i wzorcowym wykończeniu Mariusza Orzoła, ale już na otwarcie drugiej połowy, po raz trzeci „ukuł” Rozbicki. Dalekie podanie do Grzegorza, piękne przyjęcie piłki i strzał z woleja. Hat-trick place lizać!!! Pomarańczowi wrzucili piąty bieg i mocno przycisnęli rywali. Opłaciło się, bo świetną akcję Patryka Sulkowskiego sfinalizował jego imiennik, Cybulski i spece od zarządzania flotą samochodową pierwszy raz w tym starciu prowadzili. Minuty uciekały, a sportowa złość w szeregach Ubezpieczycieli tylko rosła. Wydawało się, że już nie uda im się doprowadzić do wyrównania, ale nagle jak z kapelusza wyskoczył złoty chłopak Mariusz Orzoł, który świetnie odnalazł się w polu karnym i z zimną krwią rasowego snajpera, skierował futbolówkę do sieci.
Podział punktów do zdecydowanie najbardziej uczciwy wynik w tym spotkaniu. Obie drużyny miały w tym starciu swoje dobre momenty, ale zdecydowanie trzeba popracować nad przekuwaniem tych momentów, w całe mecze.
Zawodnik meczu: Grzegorz Rozłucki [LeasePlan]
Wrócił stary dobry Grzegorz! Grał tego wieczoru jak za swoich najlepszych lat, a wisienką na torcie był jego genialny lob nad bramkarzem rywali. Jeśli pozbędzie się nawyku szukania faulu, będzie role modelem!
Damian Ambrochowicz