Zaczarowana (do czasu) bramka Eracentu
W przedostatnim meczu 10. kolejki ELIT VI Ligi zmierzyły się zespoły z południowej części tabeli – MOBICA oraz ERACENT. Ci drudzy rozpoczęli spotkanie wysokim pressingiem. Jednak nie z niego powstawały uderzenia Marcina Bodziachowskiego, które najczęściej były kierowane w środek bramki. Dobra postawa Białych została udokumentowana w 12. minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Radosław Czajkowski. Wyrównać chwilę przed przerwą mógł Grzesiek Soszyński, ale trafił w słupek. Zamiast niego zaskakującym lobem uczynił to Łukasz Zawada.
W drugiej połowie widoczną przewagę osiągnęli Czarni. Oddawali mnóstwo strzałów, ale wszystkie odbijały się albo od obrońców oponentów, albo bronił je Łukasz Wróbel. Wydawało się, że we wtorek już żadna piłka nie wpadnie do siatki i mecz zakończy się podziałem punktów. Jednak w 37. minucie po podaniu z prawej strony Grześka Soszyńskiego gola strzelił Szymon Zwolanowski. Prowadzenie graczy ze Skierniewickiej podwyższył po chwili Łukasz Zawada. Rywale odpowiedzieli jednym trafieniem, które ponownie uzyskał Radosław Czajkowski.
Plusy spotkania:
- pressing Eracentu, który sprawiał rywalom niemałe problemy
- postawa przegranych w defensywie, która była niesamowicie szczelna przez większość spotkania
- nieustanne dążenie graczy MOBICA do wyjścia na prowadzenie
- Łukasz Zawada i jego dwa bardzo ważne trafienia
Minusy spotkania:
- oddanie przez przegranych inicjatywy w spotkaniu po bardzo dobrym początku
- nieporadność (nie tylko przy pressingu) przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy przez zwycięzców
Zawodnik meczu: Grzesiek Soszyński [MOBICA]
Bardzo aktywny we wtorkowym pojedynku. Swoimi rajdami wielokrotnie rozrywał defensywę oponentów. Najbardziej dynamiczny gracz na boisku. Do tego zaliczył asystę przy niezwykle istotnym trafieniu na 2-1.