Na zero z przodu i z tyłu
Uczciwie musi przyznać, że było to spotkanie nietypowe. Naprawdę bardzo rzadko zdarza się bezbramkowy remis w ELIT LIDZE. Taki wynik nie oznacza jednak, że w tym starciu było nudno. Obie drużyny robiły wszystko, aby chociaż raz trafić do siatki, a z każdą kolejną minutą wkładały w to coraz więcej sił.
Od początku podział ról był jasno określony. Reprezentanci LIONBRIDGE prowadzili grę i rozgrywali piłkę, a zawodnicy FREIGHTLINER odpowiadali błyskawicznymi atakami i długimi podaniami. Obie drużyny miały realne szanse na prowadzenie w tym starciu. W pomarańczowych barwach najczęściej do głosu dochodzili Kamil Sulisz i Dominik Racja. Ten drugi, na kilka sekund przed końcem spotkania, obił nawet słupek bramki strzeżonej przez Pawła Seluka.
Po drugiej stronie brylował natomiast Paweł Niemirski i Tomasz Niczyporuk, którzy po dostaniu długiego podania, ruszali sprintem do bramki Wojciecha Ziętka. Oba zespoły dochodziły do dobrych sytuacji, ale albo trafiali tuż obok bramki, albo dawali się wykazać bramkarzom.
Plusy:
- Dobra współpraca między Lwami z LIONBRIDGE
- Błyskawiczne kontry Kolejarzy
- Dobra gra obu goalkeeperów
Minusy:
- Zabrakło najważniejszego w futbolu – goli
Zawodnik meczu: Dominik Rajca [LIONBRIDGE]
Najaktywniejszy na placu, co chwila dochodził do strzeleckich sytuacji, obijał szkielet bramki i sprawdzał refleks bramkarza rywali.