Wszystko już jasne
Przedostatni mecz w ELIT VI Lidze oznaczał walkę dla Eracent. Oni bowiem chcieli uciec z ostatniej lokaty tabeli, natomiast STANLEY B&D mieli już przed tygodniem pewne brązowe medale, ale i tak przystąpili do meczu maksymalnie skoncentrowani.
Eracent kończy swój drugi sezon na ostatniej lokacie, ale na pewno z dużo lepszą grą. Przede wszystkim stracili aż 16 goli mniej i momentami nawet z dużo wyżej sklasyfikowanymi rywalami potrafili pokazać kawałek dobrego futbolu. W tym meczu szczególnie zaprezentowali to przy drugim trafieniu: Sebastian Radomski doskonale zagrał górą, piłka skozłowała do Marcina Bodziachowskiego, a ten półwolejem w samo okienko nie pozostawił nawet najmniejszych szans bramkarzowi! Trafił także Łukasz Koziara po pokazie zespołowej, szybkiej wymiany, która zakończyła się mocnym uderzeniem po ziemi.
Eksperci od Narzędzi natomiast zagrali tak, jak niemal przez cały sezon. Dość wysoko, aktywnie w ataku i z częstą wymianą pozycji. Oni nie musieli, ale chcieli wygrać i już od samego początku ruszyli do ataku. Szczególnie zabójcze były minuty 12. i 13. Wtedy to aż trzykrotnie wpisali się na listę strzelców! Imponował Sławomir Lebiedowicz (czwarty strzelec ELIT VI Ligi, tym razem hat-trick), Michał Stalewski i Jacek Białas który oczywiście zachwycił bramką z dystansu w samo okienko! Tym samym STANLEY B&D kończą sezon z medalem koloru, który lubią dziewczyny.
Plusy:
- Sebastian Radomski. Często z tyłu rozbijał akcje rywali, by natychmiastowym odegraniem uruchomić kolegów w ataku
- Kamil Karczewski i Michał Stalewski. Obaj zanotowali po dublecie i cały czas ściągali na siebie uwagę obrońców
- Sławomir Lebiedowicz. W 60 sekund trafił dwukrotnie, po czym dołożył jeszcze trzeciego gola. Powinien skończyć mecz z co najmniej 5 trafieniami
Minusy:
- Niewykorzystane sytuacje. Za dużo ich było po obu stronach
Zawodnik meczu: Jacek Białas [STANLEY B&D]
Powinien mieć na koncie dwa przepiękne trafienia, jednak to drugie zatrzymało się „tylko” na spojeniu. Do tego fenomenalna asysta na prawe skrzydło.