Podwójna radość Drewniaków!
Starcie wiele znaczące dla jednych i kończące sezon w środku stawki dla drugich. MDG Invest już przed spotkaniem byli pewni 6 miejsca, FABRYKA DREWNA C.A. walczyła natomiast o srebrne medale i króla strzelców dla Pawła Staniszewskiego, który musiał trafić aż ośmikrotnie!
Inwestorzy nie zagrali źle. Przed tym meczem (i po nim także) byli najlepszą defensywą ligi, ale tym razem coś po prostu nie zatrybiło. Popełniali proste błędy w odbiorze i obronie, co skutkowało wieloma golami z najbliższej odległości. Robbie Hasert w bramce i tak szalał, ale po prostu tego wieczoru było to za mało na rywali. W ofensywie wyglądało to natomiast zdecydowanie lepiej. Pięć goli to jednak nie jest słaby wynik, a największy przy nich udział mieli Patryk Gorgol (jak zwykle znajdował się w dobrym miejscu) i tytan ofesywy - Filip Polaszek (dobrze, że nie tyran :)
A co do Drewnianych, to nie zaczęli sezonu najlepiej (2 wygrane i 2 porażki). Potem jednak przyszło zgranie i determinacja w udowodnieniu, że grać jeszcze nie zapomnieli. Oczywiście bohater wieczoru mógł być jeden, ale o nim zaraz. Adam Narczewski jak zwykle był siłą spokoju na boisku i często zbierał wybite piłki, natomiast Konrad Osiński i Patryk Paszko wcielili się w rolę asystentów. No i teraz powrót do króla. Paweł Staniszewski potrzebował trafić 8 goli, więc tyle dokładnie razy wpisał się na listę strzelców. Każda piłka na niego, choć nie każda wpadła do sieci. Mimo wszystko to dzięki blondynowi w Jelonek FABRYKA DREWNA C.A. w ostatnich tygodniach zaczęła strzelać mnóstwo goli, kończąc sezon na drugiej lokacie!
Plusy:
- Patryk Gorgol. Najskromniejszy kapitan w ELIT Lidze. Zawodnik bardzo niepozorny, bowiem potrafi zniknąć i pojawić się odpowiednim momencie
- Adam Narczewski. Kiedyś jeden z głównych strzelców, dzisiaj doskonale wypełnia zadania ofensywne
- Patryk Paszko i Konrad Osiński. Oni postawili sobie jedno zadanie (dostarczanie piłek do Pawła), które wykonali fenomenalnie
Minusy:
- Obrona. Radosny futbol na tak nie zawsze musi nam się podobać, więc tym razem należy nieco zwrócić uwagę na obie formacje defensywne, które sobie nie radziły
Zawodnik meczu: Paweł Staniszewski [FABRYKA DREWNA C.A.]
Król może być tylko jeden, więc Paweł po prostu zdominował mecz wiedząc, że do lidera strzelców Aleksandra Eibla ma stratę aż 6 goli. Koledzy zagrali na "Stanisza", a tego noga nie zagrażała ani razu! Wielkie brawa.