Po pierwszą wygraną
Tydzień temu nie poszło im za dobrze, więc w ten deszczowy wieczór przyszedł czas na rehabilitację. ETV Ulubiona podejmowali KG LEGAL i zobaczyliśmy kilka naprawdę ciekawych zagrań.
Nasi ulubieńcy z ETV nie za dobrze rozpoczynają wiosenne rozgrywki. Notują drugą porażkę, ale nie można mieć do nich zbyt wielu pretensji. Co prawda nie grzeszyli skutecznością, ale i tak ta porażka to w dużym stopniu koncert jednego gracza. Emil Kopański w bramce robił co mógł i wybronił kilka niemożliwych piłek. Maks Kardas jak zwykle nie zawiódł i popisał się ładnym trafieniem w pierwszej części gry, natomiast po zmianie stron Piotr Niciporuk udownidnił, że we wtorkowe wieczory grać potrafi. Co chwilę dało się też słyszeć brawo Boro, co podkreślało niezły występ Damiana Borowca. Niestety tym razem starania drużynie nie wystarczyły na zdobycie punktu,
Prawnicy zagrali skuteczną pierwszą połowę i wyrachowaną drugą. Od pierwszego gwizdka było widać schematy w ich grze. Głównie polegało to na dostarczaniu piłki Bartoszowi Bałagulskiemu, który nie mógł spudłować przed przerwą, chociażby najpierw trafiając w słupek, by ostatecznie powtórzyć strzał, tym razem celnie. Beniaminek zagrał lepiej w defensywie, gdzie dało się zauważyć konkretny podział na formacje, a jeżeli ktoś szedł za bardzo do przodu, to zaraz koledzy natychmiast kazali mu wracać. Tym samym KG LEGAL w dość dobrym stylu sięga po swoje pierwsze punkty w ELIT Lidze.
Plusy:
- Emil Kopański. Pogoda nie ułatwiała mu zadania, ale i tak świetnie radził sobie między słupkami
- Defensywa Granatowych. Bardzo dobrze organizowany pressing i odbiory
Minusy:
- Atak ETV Ulubiona. Zabrakło skuteczności.
Zawodnik meczu: Bartosz Bałagulski [KG LEGAL]
Swoistego rodzaju Midas, bowiem czego dotknął to wpadało do bramki.