Soliński prowadzi NCR do zwycięstwa z PMI
Pierwszy mecz czwartkowej ELIT III Ligi rozpoczął się nam w pięknym, warszawskim słońcu. Pogoda zachęcała do gry i strzelania bramek, których padło już 15 w pierwszym spotkaniu. Za bombardowanie bramek rywali wzięły się drużyny NCR’u oraz PMI, a najlepiej wychodziło to Maciejowi Solińskiemu – napastnikowi NCR.
„Solina” miał tzw. dzień konia. Wychodziło mu wszystko, a już przede wszystkim nękanie bramkarza rywali. Napastnik NCR’u trafił w czwartek do siatki rywala siedmiokrotnie. Aż po meczu musiał podejść i zapytać się ile goli zostało mu zapisanych. Sam nie wierzył, że tyle trafił! A jednak, piłka siedziała mu na nodze i ciężko było znaleźć pozycję, z której nie dałby rady trafić do bramki. Nawet w 32. minucie, kiedy dostał długie podanie od Grzegorza Sikory i wydawało się, że futbolówki złapać już nie może, jakoś udało mu się „dziugnąć” piłkę i zdobyć gola.
Skoro wspomnieliśmy o Grzegorzu Sikorze, to warto w tym miejscu zaznaczyć jego ogromny wkład w wygranie tego spotkania. Zawodnik ten produkował większość kluczowych podań w tym meczu. Sikora może doliczyć na swoje konto aż pięć asyst.
PMI było w tym meczu niepoukładane. Zawodnicy sprawiali wrażenie zbyt podkręconych, co miało swoje pozytywne i negatywne aspekty. Dobre były takie, że mieli dużo energii i siły do biegania, ale negatywem był brak zimnej krwi w kluczowych momentach meczu.
Opanowania nie brakowało jednak Łukaszowi Zieleninowi, który skompletował hattricka. Naszym osobistym zdaniem najładniejsza była bramka z 38. minuty, kiedy przelobował Tomasza Świątka, a następnie pewnie pokonał golkipera Petera Gordona. Jeżeli jesteśmy w temacie bramkarzy, to nie można pominąć Bartłomieja Klimasa, który bardzo ciężko pracował między słupkami bramki. Gdyby nie on, to zwycięstwo NCR’u mogło być bardziej okazałe.
MK