Świetne widowisko na zakończenie II-ligowej kolejki
Od pierwszego gwizdka w spotkaniu AUTO MOTO Team z EMERLOGiem widać było, że obie ekipy będą pragnęły zaprezentować radosny futbol. Grały prostymi środkami, a akcje wyglądały niemal jak mecz od bramki do bramki. Przy tak rozgrywanym pojedynku nie mogło zabraknąć goli. W pierwszej połowie dwa razy piłkę do siatki skierował Marcin Kiryła, a trzecie trafienie dla Białych zaliczył Hubert Wróblewski. Z kolei dla Pomarańczowych strzelali Tomasz Piątek i z rzutu wolnego Grzegorz Moczulski.
Również Grzegorz tuż po wznowieniu doprowadził do remisu. Jednak na odpowiedź – i to niejedną – rywali nie musieliśmy czekać długo. Akcji z 24. minuty na pewno miło nie będzie wspominał Paweł Wiśnioch. Najpierw stracił piłkę pod własną bramką, potem Paweł Pisarczyk założył mu „siatkę”, a po chwili pokonał Artura Lenarcika. Następne gole dla Logistyków dokładali Rafał Biedrzycki, Hubert Wróblewski, Marcin Kiryła i ponownie Paweł Pisarczyk. Na sam koniec meczu dla Pomarańczowych trafił Grzegorz Opieka. Kilka minut wcześniej z rzutu karnego w słupek uderzył Grzegorz Moczulski.
Plusy:
- atrakcyjna gra do przodu obu ekip z wieloma sytuacjami, a także z dużą liczbą goli
- nie kalkulowanie, tylko rozgrywanie akcji prostymi środkami
- dobry występ Huberta Wróblewskiego i Pawła Pisarczyka, którzy potrafili zrobić użytek, kiedy znajdowali się pod bramką rywali
Minusy:
- brakowało skuteczności przy dogodnych okazjach na strzelenie gola
Zawodnik meczu: Marcin Kiryła [EMERLOG]
To on sprawił najwięcej problemów rywalom. Najczęściej urywał się spod krycia. Dzięki temu jego dorobek w czwartkowym spotkaniu był tak okazały – hat-trick i dwie asysty.