Ciekawy rekord
Chyba nikt nie przypuszczał, że gole będą padać jeden po drugim. W pierwszej połowie więcej strzelili ich „Czarno-Żółci”, a goleadorem był Szymon Świątkowski, który trafił czterokrotnie. Nie ustępował mu Kuba Wolski, który do głosu bardziej doszedł po przerwie. Na nią zawodnicy schodzili po łącznie 16 strzelonych bramkach z obu stron!
Patrząc na boisko w drugiej odsłonie można było odnieść wrażenie, że gra jest jeszcze bardziej otwarta. Jednak tym razem gracze zaaplikowali sobie nawzajem „tylko” 14 trafień. Inicjatywa należała do Green Daty, która chyba z dwa razy na minutę wychodziła z dobrą kontrą. Kuba Wolski rywalizował z Szymonem Świątkowskim o tytuł króla strzelców jednego meczu, co w tym przypadku było dużym wyróżnieniem. Ostatecznie to Szymon pokazał jednobramkową wyższość, która nie przełożyła się niestety na wynik całego zespołu. Green Data zachowała więcej sił i to ona zwyciężyła dwoma golami. W pięcioletniej historii ELIT Ligi był to najprawdopodobniej mecz z największą liczbą strzelonych bramek, bo padło ich aż 30!
Plusy:
- powiedzieć futbol na tak, to nic nie powiedzieć
- powiedzieć dużo goli, to nic nie powiedzieć
- powiedzieć atrakcyjny mecz dla widza, to też nic nie powiedzieć
- historyczny mecz
Minusy:
- defensywy obu drużyn, ale grając w pięciu trudno o to, aby były one dobrze skonsolidowane
Zawodnik meczu: Kuba Wolski [Green Data]
To się nazywa mieć stworzone warunki do podreperowania dorobku strzeleckiego. Kuba błyszczał tym, że niemal zawsze wychodził do kontr swojego zespołu. Nie było widać po nim zmęczenia.