Thriller dla InPost
Takich spotkań jak InPost z FREIGHTLINER chcielibyśmy w ELIT Lidze oglądać jak najwięcej. Ten kapitalny mecz rozpoczął się od pechowej interwencji Michała Kałaski, z której skorzystał Paweł Jarosz. Również on kilka minut później pokonał Mateusza Bukowskiego. Nie minęło 60 sekund, a trzybramkowe prowadzenie Kolejarzom dał Bartosz Pawlak. Jednak już wtedy słychać było przewidywania, że Czarni nie oddadzą bez walki trzech punktów. Mierzonym uderzeniem od słupka popisał się Szymon Barszczewski. Później dwa trafienia Mikołaja Pekowskiego i do przerwy był remis 3:3.
Druga połowa meczu to istne szaleństwo. Akcji było co niemiara, a co najważniejsze goli również. Po antrakcie padło ich aż 13! Rozpoczęło się od pięknego przerzutu Daniela Dziczka, który wykorzystał Bartosz Pawlak. Natychmiastowo odpowiedział Leszek Łoboda. W kolejnych frgmentach niezwykle zaciekłej rywalizacji Czarni odskoczyli na dwie bramki, prowadząc 8:6. Jednak Adam Kokocki i Bartosz Pawlak przywrócili tlen Kolejarzom. Następnie w ostatniej minucie trafił Adam Kokocki, a błyskawicznie odpowiedział Mikołaj Pekowski. Było 9:9. Decydujący cios po wznowieniu z autu znów zadał Mikołaj i to InPost zwyciężył po nieprawdopodobnym boju.
Plusy:
- mnóstwo okazji i goli
- nieprawdopodobna dramaturgia
- kapitalne zawody w wykonaniu Bartosza Pawlaka i Adama Kokockiego
- świetny mecz zagrał również Szymon Barszczewski (cztery asysty)
Minusy:
- gracze obu ekip niebezpiecznie zbliżali się do limitu dozwolonych przewinień
Zawodnik meczu: Mikołaj Pekowski [InPost]
Cały czas pod grą, aktywny na "Zielonej". Ani przez minutę w jego wykonaniu nie było "stojanowa". Strzelił pięć goli, w tym tego najważniejszego. Dołożył jedną asystę. To w dużej mierze dzięki niemu InPost zwycięzył.