Medycy zaskakują!
Spotkanie beniaminka - METTLER TOLEDO z szukającej formy reprezentacji - LUX MED zapowiadał się wyjątkowo jednostronnie. Niebiescy w 5 meczach zdobyli bowiem 9 punktów, zaś Biało Niebiescy na 15 możliwych oczek zdobyli tylko...jedno.
Ale futbol lubi zaskakiwać i za to tak bardzo go lubimy. Medycy grali w skromnym składzie, jednakże od początku wykazywali dużą chęć gry. Ale to "wagi i skale" lepiej zaczęły tą potyczkę. Przemysław Nieścioruk operujący najczęściej w defensywnych rejonach boiska, w 3. min. zagubił się na połowie przeciwnika i ku uciesze swoich kolegów szybko się odnalazł w polu karnym, gdzie po płaskim podaniu Macieja Maćkowiaka z rzutu rożnego pokonał broniącego w tym meczu Marcina Górskiego. To nie zrobiło większego trażenia na Medykach, którzy poukładali szyki obronne i rozpoczęli myślenie nad wyrównaniem. Najaktywniejszy w staraniach był Artur Kozłowski, który był o włos od wyrównania w 5. min., a finalnie dopiął swego i pięknym strzałem z dystansu trafil na 1:1. Zegrar wskazał 10. min.
Nie minęły trzy minuty, a Marek Solecki dał sensacyjne prowadzenie. Trzeba przyznać, że przeciwnicy zamarli, nie spodziewając się takiego obrotu sprawy. Niebiescy starali się, ale nie był to ich najlepszy mecz w życiu. Maciej Maćkowiak i Luca Ingenito tłumaczyli, prosili i robili co mogli, ale tego dnia gra wybitnie się nie kleiła. Najwięcej roboty (dosłownie) miał Jakub Jasica, uwijający się jak w ukropie. Gdyby nie on, wynik byłby decydowanie wyższy. Równie dobrze radził sobie między słupkami etatowy obrońca LUXów - Marcn Górski - sprytnie łapiąc pojedyńcze próby.
To właśnie on zaaplikował gola i jakim będzie się mówić jeszcze długo. Wyszedł z bramki na 22 m i zmierzającą po ziemi piłkę uderzył bez przyjęcia dokladnie z linii środkowej. Piłka nabrała niesamowitej siły i wpadła blisko okienka bramki Jakuba Jasicy. Dwubramkowe prowadzenie uspokoiło poczynania Medyków i wprowadziło rozluźnienie, które w 31. min. wykorzystał Kuba Łapiński. Jednakże do konca potyczki wynik nie zmienił się i sensacyjnie LUX MED pokonał marzącego o podium METTLER TOLEDO.
Plusy:
- ciekawa, męska gra
- ambitna postawa jednych i drugich
- Jakub Jasica pokazał się z najlepszej strony!
- gol "stadiony świata" w wykonianu Marcina Górskiego
Minusy:
- surowa forma pomiarowców
- brak ostoi obrony Colina Sauvanet
Zawodnik meczu: Marcin Górski [LUX MED] i Jakub Jasica [METTLER TOLEDO]
Obaj bramkarze byli dziś na świeczniku, śliska nawierzchnia nie ułatwiała zadania, ale oni zachowali czujność. Marcin swoją postawą i golem dał cenne trzy punkty, zaś dzięki Kubie Niebiescy nie przegrali wyżej.