Bez niespodzianki w „zdrowej” rywalizacji
ZDROFIT z roli faworytów wywiązali się bez zarzutów. Rezultat szybko otworzył Tomek Sadlak, ale równie bystro odpowiedział Marcin Górski. W kolejnych minutach fortuna była po stronie Trenerów. Najpierw szczęśliwie Mateusza Popławskiego pokonał Maciej Kabat, a po chwili błąd jednego z rywali wykorzystał Adrian Oleksiak. Co prawda bramkę kontaktową zdobył Krzysztof Szczęsny, ale rezultat do przerwy ustalił strzelający ponownie Adrian.
Dużą zaletą meczu był gra tocząca się na cały placu, od bramki do bramki. Było to szybkie spotkanie i oglądaliśmy dużo obiecujących sytuacji. W 26. minucie podaniem w punkt z rzutu rożnego popisał się Paweł Sadzikowski, a „patelnię” wykorzystał Adrian Oleksiak i tym samym skompletował hat-tricka. Kilka chwil później szybką kontrę skutecznie zakończył Bruno Parzych. Do końca meczu Granatowi trafili jeszcze trzykrotnie, a to za sprawą: dwukrotnie Maciej Kabata oraz Tomek Sadlaka. Dla Białych strzelił z kolei Radek Zaręba.
Plusy:
- dobra prędkość gry, widowiskowo od bramki do bramki z wieloma sytuacjami
- dużo goli
- uwypuklone wyszkolenie techniczne zwycięzców
- indywidualnie można wyróżnić Macieja Kabata oraz Tomka Sadlaka
Minusy:
- po nienajgorszej pierwszej połowie w wykonaniu LUXMEDU, w drugiej była już widoczna różnica klas obu ekip
- wielokrotne próby z dystansu Marcina Górskiego spełzały na niczym
Zawodnik meczu: Adrian Oleksiak [ZDROFIT]
Świetnie wyglądał z piłką przy nodze. Rzadko kiedy się mylił. Rywale musieli się mieć na baczności, kiedy operował futbolówką.