Słaby mecz lidera
Ekipa HYABAK co prawda pojechała do domu z kolejnymi trzema punktami, jednak nie popisała się w występie przeciwko drużynie ING.
Spotkanie drużyn z dwóch krańców tabeli. Pierwsza ma prawie komplet punktów i przegrała na razie tylko jeden mecz. Druga - same porażki. Rachunek jest prosty, więc spodziewaliśmy się wyraźniej przewagi, jednak jak często pokazuje futbol - statystyki nie grają. Murawa zroszona październikową mżawką ewidentnie nie przypadła do gustu debiutujących w rozgrywkach Błękitnym, którzy przez premierowe 20 minut gry prezentowali grę zgoła odmienną od tej, którą do tej pory prezentowali na boiskach przy Międzyparkowej.
Wiele strat i zaskakująco niska skuteczność to cechy, których zwykle nie przypisujemy tej drużynie - wykorzystali je natomiast Bankierzy, którzy nie przestraszyli się mocnego przeciwnika i już w 5. min. wyszli na prowadzenie po golu Leszka Czarkowskiego. Do ekipy Lwów powróciły również dwie znane twarze: Michał Godlewski i Krzysztof Michałowski, którzy pokazali się w tej części gry od bardzo dobrej strony. Błękitni bardzo długo grali ze stratą i nie mogli doprowadzić do wyrównania, aż do ostatniej minuty meczu: Andrzej Spętany musiał przechwycić bardzo trudną, wysoką piłkę od Arkadiusza Szczypy - nie zauważył jednak wbiegającego w pole karne Mateusza Jaskólskiego, który bezlitośnie oddał strzał między jego nogami i wyrównał wynik.
Kolejne 20 minut to już dużo lepszy okres dla Farmaceutów, jednak do swojej regularnej formy zaczęli dochodzić dopiero od 30 minuty meczu. Wcześniej, w 25. min. Angel Jimenez Nunez z ostrego kąta oddał strzał na długi słupek i ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Błękitni zaczęli odrabiać straty dopiero w 29. min., kiedy Mateusz Jaskólski ponownie doprowadził do wyrównania wyniku. 6 minut później dorzucił bramkę na 3:2, kiedy zawtórował mu Arkadiusz Szczypa - ratując honor lidera dorzucił jeszcze 2 gole w 38 i 39 minucie, zapewniając bezpieczne prowadzenie swojemu zespołowi. W ostatniej minucie bramkę dorzucił jeszcze Leszek Czarkowski - nieco zmniejszył stratę, jednak nie miało to żadnego wpływu na wynik.
Plusy:
- świetne pierwsze 20 minut Bankierów
- zaskakująco mała liczba przewinień
Minusy:
- fatalna pierwsza połowa Błękitnych - tak nie wypada grać liderowi!
Zawodnik meczu: Mateusz Jaskólski [HYABAK]
Dwie bardzo ważne, wyrównujące wynik bramki, trzecia - w końcu dała trochę swobody w działaniu. Kolejne 3 gole dla prawdopodobnego Króla Strzelców ELIT II Ligi!