Plusy:
+ Kolejne niezwykle zacięte i dynamiczne spotkanie. Niespodziewanie do ataków ruszyła drużyna SPIE. Pressing się opłacił, bo Granatowi byli tego dnia dosyć skuteczni. W 3. minucie Paweł Kasprzak wykorzystał podanie Patryka Berlińskiego, a dwie minuty później Patryk popędził do przodu, minął dwóch rywali i sam wykończył akcję. Do przerwy SPIE zagrało praktycznie bezbłędnie i zasłużenie wygrywało 2:0
+ W drugiej połowie do odrabiania strat wzięli się gracze Panasonic. Przyczynił się do tego z pewnością Bartosz Farbiszewski, którzy najpierw asystował przy golu Pietrasika, a następnie sam potężnie huknął z lewej nogi i było 2:2
+ Do samego końca toczyła się wyrównana walka o zwycięstwo. Co chwila mocnymi uderzeniami popisywali się Farbiszewki i Berliński. Ostatnie zdanie należało jednak do Niebieskich. Wydaje się, że zachowali więcej zimnej krwi i posiadali więcej doświadczenia. W ciągu dwóch minut Grzesiek Marchewka trafił dwukrotnie do siatki czym zdecydowanie przybliżył swój zespół do wygranej
Minusy:
- Po 10 interwencji zanotowali bramkarze obu drużyn. Nie chodzi o to, że odbieramy im zasługi, ale w kilku sytuacjach z pewnością strzelający mogli wykazać się nieco lepszą skutecznością
- Nieudana pogoń Grześka Marchewki za koroną króla strzelców. Może na jesieni się uda...?