Odrodzenie w drugiej połowie
Specjaliści z MICHAEL PAGE w pierwszej połowie grali jak z nut, jednak w drugiej części meczu oddali rywalom pole do popisu, co się na nich okrutnie zemściło…
Pierwsze minuty to poznawanie rywala, odnajdywanie słabych punktów i szukanie metod na uprzykrzenie im życia. W 10. minucie Kuba Krysiński otworzył rezultat spotkania. Młody zawodnik po solowej akcji pokonał Kamila Karczewskiego. Dwie minuty później było już 2:0, kiedy to Damian Piotrowski swym różowym butem skierował futbolówkę do sieci. Wiele było w historii piłki nożnej znakomitych duetów, Romario i Bebeto, Roy Makaay oraz Diego Tristan czy Brazylijczyk Ronaldo występujący u boku magika Ronaldinho. W składzie STANLEY B&D mamy dwóch zawodników, którzy na boisku rozumieją się równie dobrze jak ci wyżej wspomniani - Piotr Bychowski i Jacek Białas w ciągu 3 minut rozegrali dwie akcje dzięki, którym na naszej tablicy widniał remis 2:2. Jednak w końcówce pierwszej części Michał Opioła dobrym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Po przerwie Żółci wyszli w bojowych nastrojach i wiedzieli co trzeba zrobić. Na losach tego spotkania zaważyły dwie minuty, w czasie których gracze STANLEY B&D zdobyli dwie bramki i w zasadzie wygrali spotkanie. Najpierw stan rywalizacji wyrównał Jacek Białas, a w błyskawicznym tempie na prowadzenie swoją drużynę wyprowadził Daniel Marcinkowski. Zawodnicy MICHAEL PAGE zaczęli szaleńczo atakować, ale świetnie w bramce spisywał się Kamil Karczewski. Pod naporem rywala Jackowi Białasowi i ekipie udało się dowieźć prowadzenie do końca.
Drużyna MICHAEL PAGE zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli, ale po tak zaciętej walce jaką zaprezentowali w tym spotkaniu nie można ich zbyt szybko przekreślać.
Damian Ambrochowicz