ACER na właściwych torach
Komputerowi znawcy nawet bez takich futbolowych tuz jak Adrian Nowak, czy Radosław Wólkiewicz rozegrali naprawdę dobre spotkanie. Swoje popisy rozpoczęli już w 3. minucie Mikołaj Raczyński popędził lewą flanką tak jakby na nazwisko miał Bale, po czym wyłożył futbolówkę Markowi Sałasińskiemu, który nie miał większych problemów ze skierowaniem piłki tam gdzie jej miejsce. Miki na lewym skrzydle robił większe zamieszanie niż lis w kurniku, co akcje to blondwłosy zawodnik siał zamęt w szeregach obronnych rywali. Kosmiczni jednak szybko zripostowali swych oponentów. Michał Jeziorek zagrywa świetne prostopadłe podanie do Dariusza Kudaja, a ten zachowując zimną krew trafia do siatki. Do przerwy trwała ciągła wymiana ognia jednak odbyło się już bez goli.
Panowie z Domaniewskiej wyszli na drugą połowę gotowi, aby napsuć nieco krwi rywalom. Mateusz Kryś miał pełne rękawice roboty, ale to samo można powiedzieć o jego vis a vis czyli największym fanie Artura Boruca, Radku Śpiegowskim. Bramkarze grali na najwyższym poziomie, ale tylko jeden z nich zmuszony był do wyciągania piłki z siatki. I to nie raz. Strzelanie w drugich 20 minutach otworzył Sałasiński, który upadając pokonał goalkeepra Kosmicznych. Po tym golu zespół MEDIA-SATURN opadł nieco z sił i oddał pole do popisu ACER’owi. Najpierw Marcin Doch pokonuje Krysia, a po chwili Miki strzela bramkę na którą polował przez cały mecz. Uradowany tym faktem wykłada futbolówkę Patrykowi Roszko, który ustala wynik spotkania na 5:1.
Wierzymy, że już niedługo MEDIA-SATURN obiorze właściwy kurs na zwycięstwo. Drużyna ACER ma za to chrapkę by pokazać wszystkim, że nie będzie z nimi tak łatwo.
Damian Ambrochowicz