Mecz

4
:
2
(3:1)
  • Sezon: Zima 2015
  • Poziom: ELIT Szóstki III liga
  • Dzień: 19.02.2015, Czwartek
  • Godzina: 21:15

VIACOM zamknięte na swojej połowie

W piątej kolejce ELIT Szóstek III ligi spotkały się drużyny ze środka tabeli. Wydawać by się mogło, że VIACOM jest na straconej pozycji, ale… no właśnie, wydawałoby się. Cały mecz pod względem płynności wyglądał nieźle, mało fauli czy brzydkich zachowań, to się mogło podobać.

W mecz dobrze weszli zawodnicy w białych koszulkach. Od pierwszego gwizdka zaatakowali, co przyniosło rezultaty. Już w 3. minucie swoją szansę wykorzystał Rafał Rytel, który po silnym uderzeniu nie pozostawił bramkarzowi żadnych szans. Niestety na tym się skończyła gra ofensywna VIACOM, od razu po wyjściu na prowadzenie, cofnęli się i przyjmowali przeciwnika na swoją połowę. Mogli próbować ataku z kontry, lecz nic takiego nie miało miejsca. Po prostu oddali pole.

Drużyna WEDLA szybko zaczęła to wykorzystywać i z minuty na minutę co raz pewniej atakowali. 8. i 9. minuta to te, które VIACOM na pewno zapamięta. W obu przypadkach po błędach obrońców, swoje szanse wykorzystali Marcin Rogowski oraz Piotr Jabłoński, dając swojej drużynie prowadzenie 2:1.

W tym spotkaniu WEDEL miał 'ogromne szczęście' do trafiania piłką w obwód bramki. W całym meczu zaliczyli aż trzy słupki i dwie poprzeczki. Szczególnie wyżej wymieniony Piotr Jabłoński, który sam zaliczył aż 3 takie trafienia.

Nie trzeba było długo czekać na następną bramkę - cudownym uderzeniem z 'pół-woleja' popisał się Krzysztof Wilkowski. Po tym golu aż do przerwy gra uspokoiła się. Obie drużyny zwolniły, przez co nie widzieliśmy wielu dobrych akcji.

Po gwizdku sędziego oznaczającym rozpoczęcie drugiej odsłony VIACOM grało trochę pewniej. Nie dali się tak ogrywać w obronie, a i czasem można było zobaczyć jakąś składną akcję z ich strony. Nie zmieniało to jednak ogólnego obrazu gry, gdzie WEDEL nacierał na bramkę czując niedosyt oddając 3 celne strzały w pierwszej połowie.

Zawodnicy w białych trykotach mieli szansę na zmniejszenie strat, lecz swoje zasługi tutaj zanotował Cezary Sowiński, bramkarz WEDLA. Na początku wydawał się trochę rozkojarzony, ale im więcej czasu był na boisku, tym lepiej bronił.

W tej części spotkania padły tylko dwa gole, a piłka rozgrywana była w większości w środku pola. Przez to gra straciła na estetyce, zaczęły się kopaniny i duża liczba odbiorów, które zazwyczaj nic nie wnosiły. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 4:2, po dość jednostronnej, choć zaskakująco nieefektywnej, grze.

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Paweł Gigoła 0 1 0 0% 0
Piotr Jabłoński 1 1 0 0% 0
Grzegorz Krawczyk 0 0 0 0% 0
Marcin Rogowski 1 0 2 0% 0
Piotr Rybiński 0 0 0 0% 0
Dariusz Skrzypczak 1 0 0 0% 0
Cezary Sowiński 0 0 0 85% 0
Krzysztof Wilkowski 1 0 0 0% 0
Razem: 4 2 2 0
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Grzegorz Hynek 0 0 0 82% 0
Emil Koniarski 0 0 1 0% 0
Michał Kowol 0 0 0 0% 0
Marek Nowak 0 0 0 0% 0
Piotr Parafińczuk 0 1 0 0% 0
Rafał Rytel 2 0 0 0% 0
Razem: 2 1 1 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas