Plusy:
+ Cierpliwy bokser - W drugiej połowie GREEN FACTORY LOGISTICS zaczęło delikatnie przeważać i gdy tylko znalazło nareszcie lukę w planach taktycznych rywala, niczym wytrawny bokser siadło na nim i zaczęło okładać gradem goli. Tym sposobem z bardzo wyrównanego spotkania zrobił się teatr jednej drużyny, która pewnie wykorzystała moment zawahania przeciwnika
Minusy:
- Średnia pierwsza odsłona - Obie ekipy na start narzuciły sobie bardzo wysokie tempo i poziom zaangażowania, brakowało jednak konkretów, ponieważ nie odnotowaliśmy żadnego większego zagrożenia pod obiema bramkami. Gdy już przychodziło co do czego, byliśmy świadkami braku szczęścia, obijanych słupków, poprzeczek i nieszczęśliwych kiksów. Druga odsłona była znacznie lepsza
- Bez FIlipa nie ma co - AVON przybył na spotkanie bez swojego bramkarza, Filipa Felaka. Zastępujący go Gracjan Konieczny przez bardzo długi czas wychodził ze swojego zadania obronną ręką, jednak kiedy zapora już pękła, było po tzw. ptakach i GREEN FACTORY LOGISTICS punktowało Gracjana raz za razem. Niemniej, pokazał się z bardzo dobrej strony