Plusy:
+ Radosny futbol - Jak widać po wyniku, obie drużyny nie za bardzo przejmowały się grą obronną. Nic tylko się cieszyć! Mecz był pełen pozytywnych emocji i pięknych bramek, które naprawdę ciężko było zliczyć. Dwadzieścia bramek, cóż za historia…
+ Ciężary z przodu - Mimo, że obie ekipy były nastawione na grę ofensywną, to INPOST zdecydowanie lepiej radził sobie w obronie. Każdy atak lewą i prawą flanką BGK był błyskawicznie duszony w zarodku i przekształcany w kontratak, najczęściej dość zabójczy. Prawdziwe ekipy buduje się od tyłu.
+ Upór i konsekwencja - Mało jest ekip w ELIT LIDZE, które wykazywałyby się taką wolą sportowej walki jak BGK. Przegrywając spotkanie pięcioma bramkami do przerwy, drugą odsłonę zaczęli od kolejnych ataków na bramkę rywala. Szanujemy niezmiernie takie postawy i doceniamy starania
Minusy:
- O kilka piłek za dużo - BKG zwłaszcza w drugiej połowie wyglądało całkiem nieźle i może mieć pretensje tylko do siebie za totalnie zmarnowane dwadzieścia pierwszych minut. Najgorzej wyglądała niestety na przestrzeni całego meczu postawa obrony i bramkarza, co potwierdzali sami zawodnicy BGK. Do siatki wpadło po prostu o kilka piłek za dużo, które nie powinny się tam znaleźć
- Absencja głównego filaru Bankowców – Konrada Fusiarza – była główną przyczyną tak wysokiej porażki. Bez spokoju o bramkę ciężko jest zajmować się akcjami ofensywnymi na 100%