Plusy:
+ Powoli, ale konsekwentnie - SIKA POLAND mimo braku gigantycznej przewagi realizowała postawione cele krok po kroku. Od razu po zdobytej bramce, w drugiej odsłonie zaatakowali znowu by ustabilizować prowadzenie. Chwilę później jeszcze jedna, wieńcząca dzieło bramka. Faworyt nie zawiódł
Minusy:
- Bardzo późne otwarcie - W pierwszej połowie obie ekipy nie za bardzo wiedziały jak się wzajemnie "ugryźć". Dopiero minutę przed gwizdkiem oznajmiającym koniec połowy padł pierwszy gol. W drugiej także nie widzieliśmy większej aktywności pod bramką. Powiedzieć, że spotkanie było spokojne i wszyscy prędko o nim zapomną, to nic nie powiedzieć
- Niepotrzebna nerwówka - Kilka zmarnowanych okazji ewidentnie "zagotowało" Żółtych, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy za dyskusje z arbitrem na ławkę odesłany został na dwie minuty Mateusz Mazurek. Gdy tylko padła bramka, nastroje diametralnie się zmieniły i SIKA POLAND w drugiej połowie nie popełniła żadnego przewinienia. Panowie, nie ma co się denerwować, kiedyś wpadnie!