Dobre, drugoligowe granie
Plusy:
+ Wydawało się, że to może być ten dzień, kiedy CMK Oldboys zdobędzie pierwsze punkty. Bardzo dobrze szybkościowo oraz technicznie wyglądali Rafał Abramczuk i Artur Baranowski. Jeśli dołożyć do tego technikę Łukasza Manii i dobrą grę – przede wszystkim w obronie – Arkadiusza Baranowskiego, to już brzmi bardzo fajnie
+ Jednak ETERNIS miał po swojej stronie takich graczy jak Adam Józefowski czy Maciej Markuszewski. Oni za nic mieli dobrą dyspozycję rywali. Koncentrowali się na swojej grze. W ogóle cała ekipa Granatowych rozegrała ten mecz inaczej, aniżeli poprzednie. Nie było już sztuki dla sztuki, przetrzymywania piłki bez większych efektów. To była konkretna gra, która przynosiła wymierne efekty
+ Spotkanie zostało okraszone co najmniej dwoma bardzo ładnymi bramkami. W 12. minucie Łukasz Mania na gola zamienił dośrodkowanie od Artura Baranowskiego. Łukasz w powietrzu przyłożył tylko delikatnie lewą stopę do piłki, a ta powędrowała w długi róg bramki Michała Staniszewskiego. Kilka minut później po drugiej stronie murawy na sportowej złości Adam Józefowski konkretnie przyłożył z dystansu z prawej nogi w długi róg. Dariusz Filipowicz był bez szans. Było to ważne trafienie, bo dające kontakt ekipie ETERNIS
Minusy:
- Powtórzył się jednak scenariusz z poprzednich meczów, jeśli chodzi o CMK Oldboys. Błękitni znów nie wytrzymali wydolnościowo. Im dalej w mecz, tym Granatowi mieli łatwiejsze zadanie, aby przedostawać się przez środek pola