Te nieszczęsne karne
Nie tak wyobrażali sobie spotkanie z NFOŚiGW zawodnicy PIT-RADWAR. Drużyna z Pragi uległa rywalom 4:6, tracąc szanse na awans do czołowej czwórki ELIT II ligi.
Już początek spotkania należał do „Zielonych”. W 5. minucie Arian Urban dograł do Dariusza Szczyrka, a ten dał swojej ekipie prowadzenie. Zdezorientowanie graczy PIT-RADWAR było wodą na młyn dla Piotra Panasiuka i spółki. NFOŚiGW poszedł za ciosem i już trzy minuty później podwoił stan posiadania dzięki celnemu uderzeniu Pawła Góreckiego. PIT-RADWAR starał się jak najszybciej zmniejszyć dystans, ale jeżeli nawet defensywa nie spisywała się najlepiej, jej błędy naprawiał Łukasz Lubliński. Przed przerwą „Zieloni” raz jeszcze zakończyli swoją akcję sukcesem. Pechowo interweniował Piotr Jagiełło, który skierował piłkę do własnej siatki.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, a nawet jeszcze bardziej okazale – od trzech trafień NFOŚiGW. Dwa stały się udziałem Damiana Szczyrka, trzecie dołożył Piotr Panasiuk i na tablicy pojawił się wynik 6:0. To uśpiło prowadzący zespół i do głosu doszła ekipa PIT-RADWAR. W ciągu pięciu minut zdobyła dwie bramki (autorstwa Piotra Gruby i Grzegorza Bajszczaka), co tchnęło w nią nowego ducha. Poczynania NFOŚiGW stały się tymczasem nerwowe i „Zieloni” często uciekali się do przewinień. Szybko przekroczyli dozwoloną liczbę fauli i sędzia nie miał wątpliwości, dyktując przedłużony rzut karny. Ten na bramkę zamienił Grzegorz Bajszczak. Już minutę później kapitan PIT-RADWAR ponownie stanął przed taką szansą, ale tym razem skuteczniejszy okazał się Łukasz Lubliński. Ekipa z Pragi nie zamierzała jednak rezygnować i wkrótce strzeliła kolejne dwa gole. Na więcej jednak nie starczyło czasu, a w ostatniej minucie PIT-RADWAR zmarnował jeszcze jeden rzut karny. Ostatecznie NFOŚiGW wygral 6:4 i opuścił ostatnie miejsce w tabeli.
Zawodnik meczu: Dariusz Szczyrek
Filigranowy napastnik NFOŚiGW pokazał, na co go stać. Zdobył cztery gole, przy jednym asystował. Prawdziwe złotko w ataku „Zielonych”.