Energetycy o krok od historycznego Mistrzostwa !
Zwycięstwo w tym meczu oznaczało dla jednej i drugiej drużyny niemal pewne mistrzostwo w rozgrywkach ELIT IV ligi.
Pierwsze 7 minut to bardzo wyrównana gra z obydwu stron. Widać było, że obie ekipy mają ogromny potencjał, ale brakowało jeszcze odrobiny skuteczności. Jako pierwszy do głosu doszedł Łukasz Skwarko, który wykorzystał błąd Marcina Cichockiego. Tuż po wznowieniu, ten sam zawodnik sprytnie wyłuskał piłkę i huknął jak z armaty. Aby dopełnić obrazu niemocy, chwilę później Paweł Kostrzewski podwyższył na 3:0 ! Gracze PANDORA w mig poczuli się jak Władimir Kliczko w pojedynku z Tysonem Fury - zdezorientowani, zdziwieni, bezradni, przestraszeni.
Kiedy wydawało się, że Energetycy przejedą się po rywalu, niczym walec po ciepłym asfalcie, Marcin Grzęda przypomniał o sobie w najlepszym z możliwych stylu, trafieniem z 16 metra w okienko bramki. Jego strzał będzie zapewne jednym z kandydatów do gola VIII kolejki. Piotr Listwoń, który z konieczności stanął między słupami, nie miał najmniejszych szans. Od stanu 1:3 mecz przybrał na jakości i dynamice. Grały już dwie wyrównane drużyny, ale "The Precious" nabierały ochoty na dojście rywala. Kolejny gol Pawła Kostrzewskiego był kubłem zimnej wody, który jednak ocucił Piotra Stodulskiego i Jerzego Kilona. Ze stanu 1:4 zrobiło się 3:4
Po przerwie Białe trykoty najpierw wyrównały, by po strzale Jurka "Strzelby" Kilona wyjść na prowadzenie 5:4. Podrażniło to bardzo Łukasza Skwarko, który do swoich 2 goli z pierwszej połowy, dołożył jeszcze 4 bramki! Ekipa z 17 stycznia nie zamierzała skłądać broni. Mateusz Grzęda próbował ustawiać kolegów w defensywie, a "Strzelba" trafił dubeltowo - podwójnie :) Jednak tego dnia to nie wystarczyło żeby cieszyć się z 3 punktów.
Zawodnik meczu: Łukasz Skwarko
Zaliczył świetny występ. Od pierwszego do ostatniego gwizdka dawał z siebie wszystko, wykorzystując błędy przeciwnika i niemal w pojedynkę kreując strzleckie szanse. Od dziś koledzy śmiało mogą wołać na niego Panie Piłkarzu!