SPIE w niemocy
Czerwone Diabły pokazały, że wciąż walczą o najwyższą pulę. Zagrali fenomenalnie rozbijając swojego rywala.
AON na początku sezonu zmagał się z małymi problemami, ale teraz w finalnej fazie pokazuje, że nie ma po nich śladu. Zawodnicy przywdziewający czerwone koszulki grali błyskawicznie, eliminując wszelkie błędy, które niegdyś okradały ich z goli i punktów. Teraz jest to drużyna niemal nie do zatrzymania. O sile tego teamu decydują indywidualności. Strzelecki nos także w tym spotkaniu nie zawodził Marcina Witowskiego, Michał Żołnowski porywał kolegów do boju i świetnie zarządzał środkiem pola, a Dawid Bojanowski swoją determinacją napędzał ofensywę całej drużyny.
SPIE to przede wszystkim zespół, tu wszystko działa jak w zegarku, a przynajmniej tak było na początku sezonu, gdy Granatowi mieli wzrost formy i szeroką ławkę rezerwy. Teraz jednak w zegarku skończyły się baterie i drużyna gra bez mocy. Dobrze było to widoczne w tym starciu. Paweł Żuczek i Artur Głowacki uwijali się w obronie, ale gdy już ich team ruszał z kontrą robił to zbyt powolnie i dawał czas, aby przeciwnicy wrócili i zorganizowali się w defensywie.
Obie ekipy mają do rozegrania jeszcze po jednym starciu i obie liczą, że będą to mecze, dzięki którym zima na będzie dla nich aż tak sroga.
Zawodnik meczu: Dawid Bojanowski
Popularny „Bojan” zagrał rewelacyjnie łącząc w swoich poczynaniach koncentrację we własnym polu karnym ze spokojem pod bramką przeciwnika.
Damian Ambrochowicz