EULER HERMES potwierdza swoją klasę
EULER HERMES pewnie wygrywa z PGE Energia Odnawialna i przynajmniej do 10 kolejki, zajmuje 2 miejsce w ELIT Ekstraklasie. Warto przypomnieć, że ekipa gospodarzy tydzień temu długo, walczyła jak równy z równym w pierwszej połowie z zespołem mistrza. (PGE prowadziło nawet trzy do zera). W meczu z godziny 20:30 'pierwsze skrzypce' w drużynie zwycięzców zagrali: Maciej Pijewski (zdobywca czterech bramek i jednej asysty) oraz Maciej Wierzbicki (autor jednej bramki i czterech asyst).
Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla gospodarzy. Dwie minuty po rozpoczęciu meczu, gola dla PGE Energii Odnawialnej zdobył ich najlepszy snajper Marcin Górka. Niecałą minutę później do wyrównania doprowadził Maciej Pijewski. W 12 min w sytuacji dwa na jeden z obrońcą gości znaleźli się Maciej Pijewski i Maciej Wierzbicki. Po szybkim 'rozklepaniu' przeciwnika, Maciej Pijewski po podaniu od tego drugiego, oddał celny strzał który przyniósł gościom bramkę. Minutę później ten sam gracz ponownie pokonał Przemka Gołębiewskiego. W 14 min padła czwarta bramka dla drużyny EULER HERMES. Gola dla gości zdobył 'Kuchar'. Znajdujący się przed polem karnym Daniel Kucharuk oddał strzał lewą nogą po którym piłka 'zatrzepotała' w siatce. W pierwszej połowie przeważała ekipa EULER HERMES. Zespół ten częściej od gospodarzy stwarzał sobie sytuacje podbramkowe. 'The Blues' rozgrywali swoje akcje spokojnie. Artur Parol i spółka oparli swoją grę ofensywną o atak pozycyjny. Ekipa PGE E.O., głównie wypatrywała swoich szans do zdobycia bramki w kontratakach.
W drugiej połowie padło 9 bramek. Na listę strzelców wpisywali się: Mariusz Pieniężnik (25'), Marcin Huflejt (29'), Daniel Kucharuk (30'), Paweł Szymańczuk(30'), Marcin Górka (33'), Grzegorz Niesiołowski (38'), Maciej Wierzbicki (38'), Marcin Kuś (39') oraz Maciej Pijewski (40').
Bramka o której warto wspomnieć w pomeczowej relacji to gol Marcina Górki z 33 min. Gracz ten odebrał piłkę próbującemu dryblować we własnym polu karnym obrońcy gości. Po chwili podbiegł parę metrów do przodu i strzałem w lewe okienko 'zdjął pajęczynę ze spojenia słupka z poprzeczką' W drugiej odsłonie gry, spotkanie stało się bardziej otwarte. W tej części ekipa 'niebieskich' nadal przeważała.