Śrubokręty rozkręciły rywala
Faworyzowany przed meczem ze STANLEY B&D EUROVOLT musiał przełknąć gorycz porażki. Dzięki wygranej narzędziowcy zrównali się punktami ze swoim środowym rywalem.
Początek należał do EUROVOLTU. Trzy minuty po pierwszym gwizdku Davida Evansa pokonał Mateusz Sieciechowicz. Jak się okazało, były to dla tej ekipy miłe złego początki. Po chwili narzędziowcy wrócili do gry – włoski ogier, czyli Alessio Miniutello, szybko dwukrotnie pokonał Macieja Kołakowskiego. To był pojedynek dwóch snajperów, bo kilka minut później dwie kolejne bramki zdobył Mateusz Sieciechowicz. Na przerwę obie drużyny schodziły jednak z remisem, bo trzecie trafienie dla STANLEY B&D dołożył Grzegorz Sikora.
Wydawało się, że druga połowa będzie także wyrównanym widowiskiem. Nic bardziej mylnego – EUROVOLT stracił swój impet, a Mateusz Sieciechowicz nie dał rady sam wygrać meczu. Co innego Piotr Bychowski, który po przerwie skompletował hat-tricka. Szczególnie jedno z trafień było bardzo ładne – zawodnik narzędziowców minął Tomasza Świerzyńskiego i pokonał Macieja Kołakowskiego. Także Miniutello zapisał na swoim koncie łącznie trzy gole, dzięki wykorzystanemu rzutowi karnemu. EUROVOLT odpowiedział jedynie trafieniem Mariusza Pełki. Ostatecznie gracze STANLEY B&D wygrali 7:4 i zbliżyli się do ligowej czołówki.
Zawodnik meczu: Piotr Bychowski [STANLEY B&D]
Dobry duch zespołu, zawsze groźny w ataku i nieustępliwy w defensywie.