Do jednej bramki
Po raz trzeci ze zwycięstwa w tym sezonie mogli cieszyć się zawodnicy LEASEPLAN. We wtorek nie było niespodzianki – SPIE przegrało już po raz piąty, drugi raz nie potrafiąc zdobyć bramki.
Faworytem spotkania był LEASEPLAN, który nie zawiódł i na boisku przy ul. Międzyparkowej stawił się w najsilniejszym zestawieniu. Dzieło zniszczenia w ósmej minucie rozpoczął niezawodny Grzegorz Rozłucki, wykorzystując długie podanie Marcina Matujewicza. Gdy pięć minut później stan posiadania swojej drużyny podwoił Paweł Warmiński, stało się jasne, że SPIE tego dnia czeka wyjątkowo trudne zadanie. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę było 3:0, a na liście strzelców po raz drugi zameldował się Rozłucki. Nic więc dziwnego, że w przerwie w szeregach LEASEPLANU humory dopisywały.
Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Nadal wydarzenia boiskowe kontrolował LEASEPLAN, który nie pozwolił graczom SPIE na rozwinięcie skrzydeł. Co prawda Marcin Hunskopf i Mateusz Boczek ambitną walką starali się rozpocząć odrabianie strat, jednak szybko złudzeń pozbawił ich ten, który w szeregach LEASEPLANU jest prawdziwym killerem – Grzegorz Rozłucki. W ciągu sześciu minut po wznowieniu gry dwukrotnie znalazł sposób na Dariusza Osaka, co ostatecznie podłamało SPIE. LEASEPLAN zwyciężył więc 5:0 i po sześciu meczach plasuje się na czwartym miejscu w tabeli.
Zawodnik meczu: Grzegorz Rozłucki LEASEPLAN]
Trudno wyobrazić sobie zespół w pomarańczowych trykotach bez tego gracza. Bezlitosny dla rywali, we wtorek dopisał do swojego konta cztery bramki.