Kolejowe derby dla PKP PLK
Przedostatnia kolejka rundy zasadniczej przyniosła nam starcie drużyny PKP PLK oraz biznesowo z nią związanej VENTURE INDUSTRIES. Nikt jednak nie miał zamiaru robić z tego starcia meczu towarzyskiego.
Już 120 sekund po pierwszym gwizdku Paweł Pitala otworzył rezultat spotkaia. Gdy tylko zawodnicy PKP PLK przestali się cieszyć z gola, odpowiedział im Karol Szustakiewicz. Kolejarze nie rezygnowali z ofensywnych akcji i już po chwili, dzięki bramce Marcina Wasiluka ponownie wyszli na prowadzenie. VENTURE INDUSTRIES w pierwszej połowie grał naprawdę dobrze, naciskał rywala, wymuszał błędy, atakował całym składem. Po kolejnej zespołowej akcji Marcin Rokita wyłożył futbolówkę Piotrowi Szablewskiemu, który z łatwością trafił do siatki.
Niebiescy mieli jednak w swoich szeregach Pawła Pitalę, który jak przystało na aktualnego lidera klasyfikacji strzelców, nie godził się na remis i przed przerwą wyprowadził swój team na prowadzenie. To był kolejny świetny mecz tego snajpera, tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony skompletował hat-tricka (po raz drugi w tym sezonie). Paweł jest niezwykle kreatywnym i skutecznym zawodnikiem, nie jest to tylko bezwzględny killer, to również głównorozgrywający swojej ekipy. Za ogromny charakter i wolę walki trzeba nagrodzić natomiast Konrada Nafalskiego. Brodaty zawodnik w pierwszej odsłonie doznał kontuzji, ale mimo to nie zszedł z boiska, a jedynie zastąpił kolegę na bramce. Warto wspomnieć, że zaliczył kilka udanych i trudnych interwencji.
Zawodnicy VENTURE INDUSTRIES nieco przygaśli w drugiej części. Bronili się czwórką zawodników z wysuniętym Marcinem Rokitą, który czekał na kontrę. Pomimo takich nakładów w obronie, Kolejarzom udało się w końcówce spotkania dwukrotnie pokonać Grzegorza Mandziuka. Spadła skuteczność w ataku, w kilku próbach byli blisko celu, ale ostatecznie druga odsłona okazała się bezowocna.
PKP PLK wskakuje właśnie na pozycję wicelidera i może być już pewne gry w mistrzowskiej czwórce. Z ich obozu dochodzą głosy, że mogą skończyć sezon ze złotymi medalami. Trzymamy kciuki.
Zawodnik meczu: Paweł Pitala [PKP PLK]
Wszędobylski snajper trafiał, gdy zespół najbardziej tego potrzebował.
Damian Ambrochowicz