Milenijny triumf
MILLENNIUM LEASING wchodzi w nowy sezon wysokim zwycięstwem i pewną, efektowną grą. W pierwszej kolejce zmierzyli się z MDG INVEST.
Patrząc wyłącznie na ławkę rezerwowych szybko można było wywnioskować, kto ma większe szanse na zwycięstwo w tym starciu. Milenijni mieli szeroką kadrę i wykonywali masę zmian, tak aby cały czas grać wypoczętymi zawodnikami. Ławka Oranje świeciła pustkami, bez chociaż jednego, gotowego w każdym momencie wbiec na murawę zmienika. Dodatkowym osłabieniem MDG był brak rasowego bramkarz. Rękawice musiał przywdziać Marcin Wilczek - świetny zawodnik trzymający zazwyczaj defensywę w ryzach. Mimo braku doświadczenia w roli goalkeepera poradził sobie nieźle, zaskakując refleksem nawet samego siebie.
Pomimo tych przeciwności gra Inwestorów w pierwszej połowie wyglądała naprawdę dobrze. To oni pierwsi wyszli na prowadzenia i to oni schodzili na przerwę z bramkową zaliczką. Przyjemnością było patrzeć na ich grę, masa podań, wychodzenie na pozycję i niekonwencjonalne rozwiązania. Z dobrej strony pokazał się nowy nabytek Oranje - Jacek Ciszewski, który swój debiut w lidze kończy z hat-trickiem na koncie. Jednak z minuty na minutę zawodnicy MDG opadali z sił, co ich rywale skrzętnie wykorzystywali.
Bez pressingu zarzuconego przez przeciwników w pierwszych dwudziestu minutach, mogli śmiało rozgrywać piłkę i budować kolejne ataki. Wykorzystywali również brak powrotu przeciwników do defensywy wyprowadzając błyskawiczne kontry. Mateusz Sieciechowicz przez święta nie objadał się pierogami, tylko najwyraźniej cały czas trenował i to zaowocowało. Pomimo skarżenia się na przeziębienie, ustrzelił cztery bramki i co chwila wkręcał rywali w murawę niczym Cristiano Ronaldo Gerarda Pique. Strach pomyśleć co by się działo gdyby był zdrowy. Podaniami w stylu Mesuta Ozila popisywał się natomiast Tomasz Jaczyński, który wpisał się aż trzykrotnie na listę asystentów. Do tego całe spotkanie instruował kolegów, jak mają się ustawiać, gdzie biegać i gdzie zagrywać.
Panowie z MDG INVEST powinni popracować nad mobilizacją kolegów, bo są zespołem, który mocny jest tylko w komplecie.
Zawodnik meczu: Mateusz Sieciechowicz [MILLENNIUM Leasing]
Zagranie do tego zawodnika do zawsze dobre rozwiązanie, a podanie do niego w polu karnym to niemal pewnik, że zaraz piłka spotka się z siatką.
Damian Ambrochowicz