Powrót na zwycięskie tory
O poprzedniej kolejce obie ekipy chciałyby jak najszybciej zapomnieć. Zarówno SPICY Mobile, jak i Kantar TNS tym razem postawiły sobie jeden cel: pewne zwycięstwo i trzy punkty.
Początek spotkania to szalona ofensywa po stornie Pikantnych. Huraganowe ataki, wysoki pressing - mecz pod pełną kontrolą. W końcu na pięć ich strzałów przypadał tylko jeden rywali! Na szczęście dla Biało-Różowych uderzenia okazywały się zbyt lekkie lub po prostu niecelne, a dodatkowo świetne interwencje zaliczał Marcin Kulik. I mimo tak dużej przewagi jednej drużyn, to w początkowej części spotkania najbliżej zdobycia bramki był Piotr Podolski, gdy po cudownym rajdzie minął trzech rywali, lecz do szczęścia zabrakło kilku centymetrów, bo piłka przeleciała obok dalszego słupka. Po tej akcji do gry Czerwonych wreszcie dołączyła skuteczność, gdyż świetnie rozegrany przez Michała Pietruszkę rzut rożny pewnym strzałem po ziemi na bramkę zamienił Marcin Szaniawski. Po chwili jednak powinno być już 1:1! W 12. minucie meczu sędzia musiał podyktować rzut karny za zagranie piłki ręką, a do strzału podszedł Michał Knapik. Lekki rozbieg i... piłka mija lewy słupek! Nie ma bramki! Mija kilka minut i brak tego gola się zemścił! Przemek Woźniak kolejny raz udowodnił, że strzelanie z dystansu to dla niego chleb powszedni - idealnie przymierzył przy słupku ze środkowej linii boiska. Do przerwy żaden z zespołów nie stworzył już żadnej groźnej sytuacji.
Pierwsze minuty drugiej połowy w żaden sposób nie zapowiadały spektakularnej zmiany wyniku, chociaż Kantar TNS pokazał kilka naprawdę dobrych akcji: Maciej Szpil minimalnie przestrzelił, Piotr Podolski znów popisał się indywidualnym rajdem, a Tomasz Gąsiński trafił w poprzeczkę! Pikantni tego wieczora byli jednak zbyt mocni w defensywie, a w drugiej połowie zabójczo skuteczni w ataku. Przemek Woźniak skompletował Hat-Trick uderzeń z dystansu (i jedno z bliska, równie ładne), Marcin Szaniawski dołożył drugie trafienie ale i trzy asysty, a Michał Pietruszka standardowo popisał się genialnym przeglądem pola i SPICY Mobile po piątej kolejce mogą na swoje konto dopisać czwartą wygraną!
Zawodnik meczu: Przemek Woźniak [SPICY Mobile]
Jeden z trzech zawodników, którzy po niemal połowie sezonu walczą o koronę strzelców. Przemek w każdej kolejce udowadnia, że gra dla drużyny, ale indywidualne trofeum na koniec także byłoby ukoronowaniem jego zaangażowania w każdym meczu.