O środek tabeli
Juz przed meczem Aasa Polska i ETV Ulubiona zauważyliśmy coś niepokojącego. Telewizyjni mieli tylko dwóch rezerwowych i to mogło ich kosztować zwycięstwo. Wysoki pressing od pierwszej minuty pokazał, kto będzie w tym meczu dominował, jak się jednak okazało to nie było wcale takie łatwe.
Po świetnej akcji Wojciecha Trzemielewskiego piłka już tak łatwo nie chciała wejść do bramki. Oglądaliśmy dużo strzałów niecelnych, obok lub nad poprzeczka i z każdą minioną minutą pierwszej połowy frustracja piłkarzy rosła. Niespodziewanie do wyrównania doprowadził Michał Bartnicki, który wykorzystał jedną z niewielu sytuacji swojej drużyny. Bramkarz Biało Czarnych - Emil Kopański - po raz kolejny pokazał, że umie interweniować nawet w sytuacjach potencjalnie przegranych.
W drugiej połowie widocznie coś zaskoczyło, bo gole padały juz znacznie częściej. Paweł Kranz zapewnił swojej drużynie komfortową przewagę, zwinnie odbierając przeciwnikowi piłkę i dwukrotnie strzelając. Przy wyniku 3:1, po raz kolejny, sytuacje próbował ratować zawodnik telewizyjnych, lecz było już za późno. Zmęczenie małej ilości zawodników ETV Ulubiona było tu najbardziej widoczne, szans kreowali mało, a akcja toczyła się głównie pod ich polem karnym. Końcówka zapewniła nam kolejne dwie bramki i wynik był już ustalony. Obejrzeliśmy kilka fauli, lecz na szczęście obyło się bez kartek.
Plusy:
- wysoki pressing pożyczkodawców
- druga połowa, która zapewniła nam prawdziwe emocje
- gra toczyła się głównie w polu karnym telewizyjnych, także nie można było narzekać na brak sytuacji
Minusy:
- sporo niewykorzystanych sytuacji
- atmosfera wśród telewizyjnych była daleka od piłkarskiego pikniku
Zawodnik meczu: Wojciech Trzmielewski [Aasa Polska]
Dwie świetne bramki (w tym otwierająca mecz) i asysta pewnie zapewniły mu nagrodę MOTM. Gratulacje!