Niesamowity spokój LUXMED
Kiedy w 3. minucie starcia VENTURE INDUSTRIES z LUXMED Karol Szustakiewicz otworzył rezultat spotkania, można było wieszczyć sensację. Spece od klimatyzacji prezentowali się z bardzo dobrej strony, stwarzając wiele problemów rywalom. Po kilku świetnych sytuacjach z obu stron (więcej prowadzących w meczu) prawdopodobnie najlepszą miał Kuba Kozak. Jednak w 14. minucie pomylił się nieznacznie, strzelając w słupek. Z kolei Medycy – nie po raz pierwszy – niczym wytrawny bokser dali się wyszumieć oponentom na początku, a później sami w okamgnieniu osiągnęli dużą przewagę. Dowodem tego był „gol do szatni” Jakuba Sochy.
Mecz stawał się coraz bardziej żywy, na boisku tworzyło się więcej wolnych przestrzeni, co powodowało, że i sytuacji podbramkowych nie brakowało. Wobec narastającej przewagi ekipy z czołówki tabeli, pełne ręce roboty miał Daniel Nowek. Z pracy tej wywiązywał się znakomicie, ale nie był w stanie zatrzymać Jakuba Sochy. Gracz z nr 14 trafił do siatki na początku drugiej połowy. Przegrywający już zawodnicy w narzutkach po przerwie starali się grać z kontry, z wyjątkiem końcówki spotkania, kiedy musieli gonić wynik. W 38. minucie byli blisko wyrównania, ale ponownie trafili w słupek. Z kolei Jakub Socha nie miał problemów z celnością i tuż przed ostatnim gwizdkiem skompletował hat-tricka, ustalając tym samym wynik rywalizacji.
Plusy:
- świetna postawa VENTURE INDUSTRIES, które dzięki temu, że mocno przeciwstawiło się rywalom, do końca mogło mieć nadzieję na korzystny wynik
- znakomity występ między słupkami Daniela Noweka, który popisał się aż 22 skutecznymi interwencjami
- standardowo Krzysztof Szczęsny, który tym razem zapisał na swoim koncie dwie asysty
- z dobrej strony pokazał się też Rafał Szczykno, kreujący i inicjujący sporo dobrych sytuacji
Minusy:
- w drugiej połowie - fragmentami – spece od klimatyzacji nie nadążali za akcjami rywali
- wzięty przez zawodników obu drużyn przykład z ostatniej kolejki Ekstraklasy, czyli mało goli
Zawodnik meczu: Jakub Socha [LUXMED]
Zdecydowanie były to jego zawody. Najdynamiczniejszy gracz na całym placu gry. Liczba sytuacji, w których brał udział oscylowała w okolicy kilkunastu. Swój kapitalny występ zaznaczył zdobyciem wszystkich bramek dla swojej drużyny.