Diamentowi Chłopcy jasno świecą
Reprezentanci PANDORY pewnie rozprawili się z graczami DECATHLON. Pokazali futbol jak za swoich najlepszych lat – radosny i niesamowicie skuteczny. Ich rywale natomiast, po ostatnim zwycięstwie, do tego spotkania podeszli zbyt ospale, co chwila zdarzały im się straty i niewymuszone błędy.
Udany sezon dla Diamentowych Chłopców zwiastuje przebudzenie się prawdziwej piłkarskiej bestii, Jerzego Kilona. Jerzy trafił do siatki już w piątej minucie, a w drugiej odsłonie dołożył drugie trafienie i zapowiada się, że znowu ma zamiar powalczyć o koronę dla najlepszego strzelca. Świetnie spisywał się również Mateusz Szczepański, który często ruszał do przodu po odbiorze w defensywie, a jego podania otwierały kolegom drogę do siatki. Specjaliści od sportowego sprzętu przełamali się dopiero w ostatniej minucie, kiedy to do sieci piłkę skierował Łukasz Bielawski, po dobrym podaniu od Sebastiana Kowalskiego. Ta ostatnia koronkowa akcja pokazała, że w tej drużynie drzemie naprawdę spory potencjał, który trzeba na nowo wzniecić.
Plusy spotkania:
- Świetna organizacja PANDORY w ofensywie
- Efektowne klepki Diamentowych Chłopców
- Sporo okazji po obu stronach
- Kilka naprawdę wyśmienitych interwencji w wykonaniu Adama Świerszcza
- Kulturalna gra, zaledwie trzy faule w całym spotkaniu
Minusy spotkania:
- Ospały (jak nigdy) DECATHLON
- Kilka zmarnowanych okazji przed speców od błyskotek
Zawodnik meczu: Mateusz Szczepański [PANDORA]
Wysoki, dynamiczny i z piekielnie mocnym uderzeniem, takich zawodników rywale się boją, a kobiety kochają. Mateusz pokazał kawał dobrego futbolu i miał ogromny wkład w zwycięstwo.