Lider zdeklasowany
Od początku było wiadomo, że zarówno Foreigntina jak i MDG Invest to kandydaci do I miejsca ELIT III Ligi, więc to spotkanie musiało być ciekawe.
Po ostatnich meczach Obcokrajowcy byli w gazie i wydawało się, że to oni będą faworytami tego spotkania, jednak Pomarańczowi weterani wydawali się być niewzruszeni ich dobrą passą. Deweloperzy szybko rozpracowali defensywę dotychczasowego lidera tabeli i w siódmej minucie po profesorskim podaniu Patryka Gorgola mocnym strzałem piłkę do bramki wpakował Mateusz Kozieł. Warto wspomnieć o asystencie pierwszego gola, bo był on gwiazdą nie tylko Deweloperów, ale całego meczu. To on i Filip Polaszek tworzyli zgraną, ofensywną dwójkę, która rozstawiała po kątach graczy Zagranicznych niczym duet Xavi Hernandez i Leo Messi.
Panowie doskonale się rozumieją, potrafili grać zespołowo jak i poprowadzić kilka indywidualnych akcji. Tutaj również brylował Filip, który parę razy popisał się sprintem godnym Pierre’a Aubameyanga. Na sam widok jego rajdów Tarn Willers musiał odczuwać palpitacje serca, bo Polaszek poza prędkością biegu odznacza się również zabójczym uderzeniem. Obcokrajowcy mieli pomysł na grę, jednak wydawali się kompletnie rozbici formą Deweloperów. Tylko raz udało im się pokonać Robbiego Haserta, który na ich nieszczęście i wbrew opinii kapitana Pomarańczowych bronił prawie każdą bombę Yaniva Rosenberga. MDG Invest pozytywnie zaskoczyło i po meczu wygranym 5:1 zostało bezpośrednim sąsiadem Foreigntiny w tabeli.
Plusy:
- Duet Polaszek-Gorgol: aż przyjemnie popatrzeć na współpracę tych panów w ofensywie - wymieniali się bramkami i asystami
- Bramkarze: obydwaj przyjezdni goalkeeperzy popisali się wieloma wspaniałymi interwencjami. Widać, że zarówno Robbie Hasert jak i Tarn Willers czują się między słupkami jak ryby w wodzie
Minusy:
- Agresywna gra Foreigntiny: po pierwszych straconych bramkach Obcokrajowców za bardzo poniosły emocje, jednego z nich sędzia musiał uspokoić indywidualną karą
Zawodnik meczu: Patryk Gorgol [MDG Invest]
Z gwiazdorskiego duetu MDG Invest to on był tym, który częściej cofał się i pomagał kolegom w defensywie, co zadecydowało, że to on a nie Filip Polaszek został MVP spotkania.