BOIG wciąż zadziwia!
BOIG świetnie rozpoczął ten sezon i pragnął kontynuować serię, jednak ich rywalem byli dziś bezbłędni (póki co) STANLEY B&D.
Niebiescy już w 2. minucie wyszli na prowadzenie. Tomasz Bartoszek doskonale przerzucił piłkę nad interweniującym Davidem Evansem i otworzył wynik meczu. Michał Jabłonowski we wspomnianej akcji tylko asystował, ale kilka minut później przymierzył z dystansu i strzałem koło lewego słupka nie pozostawił szans na obronę.
Eksperci od narzędzi nie byli w stanie stworzyć naprawdę wyraźnego zagrożenia pod atakowaną bramką. Gdy w końcu to się udało, była już druga połowa i Jacek Białas zrobił to, co zwykle. Nikogo już to nie dziwi. Strzał fałszem, w samo okienko! Magiczny numer 7 jak zwykle musiał trafić spektakularną bramkę, ale to byłoby tyle, jeżeli chodzi o konkrety w ataku. Tomasz Bartoszek i Wiktor Pękala w samej końcówce wykorzystali świetne sytuacje i tym samym BOIG wyprzedził w tabeli swoich bezpośrednich rywali.
Plusy spotkania:
- Jacek Białas. Klasa sama w sobie, a to uderzenie…
- Wiktor Pękala. Nowa twarz, ale ewidentnie wnosząca sporo zamieszania w ataku. Pełen energii do biegania
- Równowaga w ataku. BOIG znów zachwycił tym, że ofensywa wymienia się często pozycjami, czym zaskakują rywali
Minusy:
- Stagnacja Czarnych Koszul. Ewidentnie tym razem brakowało im pomysłu na grę i następnym razem muszą w przerwie dokonać konkretnych wyborów
Zawodnik meczu: Tomasz Bartoszek [BOIG]
Jego premierowe trafienie w tym sezonie zamieniło się od razu w dublet i zdecydowanie ułatwiło przebieg spotkania.