Zaprzepaszczona szansa Ulubionej
COMPENSA Życie oraz ETV Ulubiona do wzajemnej potyczki podchodziły w skrajnie odmiennych nastrojach. Ubezpieczyciele znajdowali się na podium tabeli, natomiast Dziennikarze okupowali końcówkę stawki. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich skazywani na pożarcie gracze w biało-czarnych strojach radzili sobie bardzo dobrze. W 15. minucie po ładnej akcji na prowadzenie wyprowadził ich Piotr Niciporuk. Chwilę później różnica wynosiła już dwa gole ponieważ rzut karny pewnie wykorzystał Maks Kardas.
Kolejne minuty – już po przerwie – upływały i było coraz bliżej sensacji. Po dość niecodziennym golu Piotra Niciporuka wydawało się, że Ulubiona musi wygrać. Jednak w tym właśnie momencie do roboty zabrał się w szczególności Rafał Kamiński. Tuż po stracie trzeciej bramki, strzelił on dwa gole, czym błyskawicznie zniwelował przewagę oponentów. Mecz ostatecznie rozstrzygnął się między 36. i 37. minutą. Wtedy to, Krystiana Kontka najpierw pokonał Piotr Romański, a następnie ponownie Rafał Kamiński. „Biało-Zieloni” wrócili do żywych, dzięki czemu zajmują w tej chwili drugie miejsce, a nie piąte. Z kolei Medialni zamiast przesunąć się w górę stawki, są na przedostatniej lokacie.
Plusy:
- gra bez kompleksów Ulubionej od pierwszych minut
- świetna postawa między słupkami Piotra Sanikowskiego
- dobry mecz Piotra Niciporuka, który z powodzeniem szukał swojego miejsca pod bramką rywali
- fenomenalna pogoń COMPENSY Życie w końcówce potyczki
Minusy:
- zmarnowanie tak wybornej szansy przez Ulubioną na zwycięstwo
- za ostra gra w końcówce meczu, przez co obie drużyny były blisko przekroczenia limitu fauli
Zawodnik meczu: Rafał Kamiński [COMPENSA Życie]
Długo niewidoczny. „Błyszczał” raczej faulami, aniżeli udanymi zagraniami. Ale wszystko do czasu. Od stanu 0:3 strzelił hat-tricka, czym w ogromnym stopniu dał kolejną wygraną swojemu zespołowi. Jego drugie trafienie było sczególnej urody, kiedy przyjął futbolówkę na klatkę piersiową i uderzył nie do obrony w długi róg. Zaliczył asystę przy bramce Piotra Romańskiego.