Udany debiut
Aż dwóch beniaminków wita mocno zmieniona ELIT III Liga, a jeden z nich już w środę spróbował swoich sił. Rozliczeniowcy z ETERNIS podejmowali Lotników z GE EDC.
GE EDC nie zagrali źle, po prostu momentami za bardzo pozwolili rywalom narzucić styl gry. Skład Biało-Niebieskich został troszeczkę zmieniony (trzy nowe twarze) i widać było momentami brak zgrania. Filip Paczkowski doskonale radził sobie z naporem rywali i to głównie dzięki niemu możliwy był „powrót” do meczu. W pewnym momencie GE EDC nagle ruszyli do ataku i po golach Karola Hessa i Macieja Paleckiego (oba uderzenia z bliska) zrobiło się 2:2, a gol dający prowadzenie wisiał w powietrzu! Łukasz Mucha wcześniej trafił w słupek, ale dobra gra w samej końcówce nie wystarczyła na zdobycie punktu i Lotnicy w przyszłym tygodniu powalczą o poprawienie pozycji w tabeli.
ETERNIS pokazali kawał ciekawej piłki. Ich debiut należy ocenić bardzo dobrze, bowiem przez sporą część meczu to właśnie oni sprawowali kontrolę na boisku. Grali z polotem, ofensywnie i skutecznie. Obrona funkcjonowała (przez niemal cały mecz) na najwyższym poziomie, a Sergey Reznikow w bramce doskonale instruował kolegów. W ataku natomiast zwrócić uwagę trzeba na dwa nazwiska. Aleksander Bendkowski grał szybko i skutecznie, notując dwa trafienia, dwa słupki i jeden kiks (z najbliższej odległości). Wsparcie zapewnił Kirill Reznikow, który w pomocy dzielił i rządził na boisku. Tym samym ETERNIS w debiucie pokonują doświadczonych rywali i po trzech meczach w ELIT III Lidze to właśnie oni zasiadają póki co na pozycji lidera.
Plusy:
- Filip Paczkowski. Bramkarz, jaki przydałby się w każdym zespole
- Aleksander Bendkowski. Bardzo dobry występ, który mógł okrasić nawet 5 trafieniami, ale z 2 też może być zadowolony
- (Niemal) doskonała defensywa. ETERNIS zaimponowali ustawieniem całego zespołu i odbiorami. Gdyby tylko nie przysnęli, to mieli szanse na czyste konto w debiucie
Minusy:
- Faule. Beniaminek musi nieco zwolnić z przewinieniami, bowiem w kolejnym meczu może nie ujść im to na sucho
Zawodnik meczu: Kirill Reznikov [ETERNIS]
Jego nazwisko nieco kojarzy się z rzeźnikiem i niczym profesjonalista zdominował rywali. Z zabójczą precyzją posyłał piłki do kolegów.