Polsat miażdży Viacom na inaugurację ligi
Po zaledwie tygodniu przerwy na odetchnięcie po emocjach związanych z sezonem zimowym, wróciliśmy na obiekt Centrum Futbolu Warszawianka! Trzeba dodać, że wróciliśmy w zdecydowanie większej liczbie drużyn, czego dowodem jest powstanie nowego poziomu rozgrywkowego. Nowiutką, świeżutką III ligę zainaugurowali zawodnicy POLSAT MEDIA oraz ViIACOM. Zdecydowanie lepiej będą ten wieczór wspominać piłkarze w czerwonych strojach.
Zawodnicy VIACOM przystąpili do czwartkowego pojedynku w niezbyt silnej ekipie. Goście nie mieli nikogo na zmianę, a w rolę bramkarza wcielali się poszczególni piłkarze z pola. To nie dawało stabilizacji i wprowadzało w ich szeregi elementy chaosu. Początek spotkania okazał, że celowniki nie były jeszcze należycie nastawione, a krew nieodpowiednio schłodzona. Szczególnie widać to było w postawie VIACOM, który nie stworzył sobie za dużo sytuacji bramkowych, a jak takie miał, to je marnował. POLSAT MEDIA nie przebierał w środkach i bardzo często próbował strzałów na bramkę. Najlepiej wychodziło to Jarosławowi Oreńczukowi, który zebrał na swoim koncie aż cztery gole!
To był taki dzień, kiedy wszystko szło. Nawet bramka z 8. minuty meczu, kiedy Jarkowi zeszła piłka, a i tak jakoś, po anemicznym strzale (w zasadzie pchnięciu) doturlała się do siatki rywali. Kolejnym bramkostrzelnym zawodnikiem w barwach PM był Karol Kołodziejczak, który skompletował pięknego hattricka. Z jego trzech goli najbardziej podobało nam się trafienie z 12. minuty, kiedy grający z „9” Karol obrócił się z obrońcą na plecach i oddał błyskawiczny strzał po długim rogu. Pełny profesjonalizm. Oczywiście nie można zapomnieć o tych, którzy strzelców obsługiwali wyśmienitymi podaniami, czyli Łukaszach Urbańskim i Walczaku. Obaj Panowie zgromadzili w sumie 5 asyst. Sporo, ale gdyby wykorzystać wszystkie okazje stworzone w meczu, to mogło być tego jeszcze więcej. Może to dosyć gorzkie stwierdzenie, ale VIACOM może się cieszyć, że nie więcej goli nie stracił. Z drugiej strony, momentami pokazał ewidentny potencjał i realne szanse na poprawę formy. Należy uzbroić się w cierpliwość, której efektem będą pierwsze punkty w rozgrywkach ELIT SPORT.
MK