Mecz

3
:
3
(1:1)
  • Sezon: Jesień 2018
  • Poziom: ELIT VII Liga
  • Dzień: 08.10.2018, Poniedziałek
  • Godzina: 22:20

Mecz na przełamanie nie przełamał nikogo

Zarówno Taxify, jak i QUBE TECHNOLOGIES przed spotkaniem ze sobą nie zanotowały w ELIT VII Lidze ani jednego zwycięstwa. Spotkanie obu drużyn z dołu tabeli miało przynieść przełamanie chociaż jednej z ekip, być może dając im jakąś siłę rozpędu, potrzebną do tego, aby zacząć cyklicznie puntkować. Niestety, życie bardzo lubi weryfikować takie przypuszczenia.

 

Na początku spotkania zdecydowanie bardziej zażarcie zaatakowali programiści pod wodzą Patryka Madeja, który był, prawdopodobnie nie zaskakując już zupełnie nikogo, kluczową i wyróżniającą się postacią w drużynie Niebieskich, i już w 3. min. wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie posyłając bombę w narożnik bramki Taksówkarzy. Taxify nie miało zamiaru tanio sprzedawać swojej skóry i ruszyło do ataku, jednak prawdziwy popis swoich umiejętności dawał bramkarz Kostek. W końcu jednak pod gigantycznym naporem musiał skapitulować, a po podaniu Mikołaja Łosia uderzniem w stylu kung-fu piłkę do bramki wbił Rafał Kamiński. Do przerwy nie działo się wiele więcej, obie drużyny wyprowadzały cios za cios, ale nie były to, zostając przy nomenklaturze bokserskiej, pewne i mocne uderzenia, a pacnięcia niezagrażające ani jednej, ani drugiej stronie.

 

Po przerwie po raz kolejny uaktywniła się ekipa Taxify, jednak po raz kolejny na próżno. Kilka stworzonych sobie okazji marnowali Rafał Kamiński czy Michał Dubisz, a w 29. min. swoich przeciwników usadził po raz kolejny Patryk Madej, fantastycznie dorzucając piłkę do Damiana Chałubińskiego, któremu nie pozostało nic innego jak wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie. Taxify wykorzystało jednak moment euforii w drużynie rywala i wyprowadziło szybki cios już dwie minuty później. Fenomenalnym uderzeniem popisał się Michał Dubisz. Przewoźnicy poczuli krew i dalszy napór przyniósł kolejną bramkę. Tym razem w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Mikołaj Łoś, i wydawało się, że nic nie odbierze Taxify pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Niestety dla nich, dwie minuty przed przerwą Patryk Madej doprowadził do wyrównania wykorzystując rzut karny. Tym samym mecz na przełamanie nie pozwolił się przełamać ani jednej, ani drugiej ekipie. Oby tylko do następnej kolejki!

 

Plusy:
- walka, walka: Obie drużyny bardzo chciały uzyskać pierwsze trzy punkty w sezonie i widać to było na boisku. Zawodnicy ewidentnie "gryźli trawę"
- bardzo ładne bramki: Uderzenia z dystansu Michała Dubisza i Patryka Madeja były ozdobą spotkania i pokazały, że ładne bramki zdobywa się nie tylko na najwyższym poziomie

 

Minusy:
- dość brzydkie spotkanie pod względem fauli: Obie ekipy nie oszczędzały się w pewnym momencie, na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało

 

Zawodnik meczu: Patryk Madej [QUBE TECHNOLOGIES]
Bez niego Niebiescy by nie istnieli. Tyle. Dwa gole, astysta, a jakby rzucić okiem na jego heatmapę, to prawopdoobnie poruszał się w każdym rejonie boiska. Kiedy Kostki strzelają bramkę, można być pewnym, że jest ona jego autorstwa, albo chociaż zanotował przy niej asystę. 

Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Michał Dubisz 1 1 0 0% 0
Bartosz Koprowski 0 0 1 0% 0
Konrad Niewczas 0 0 1 0% 0
Antoni Wende 0 0 1 0% 0
Rafał Kamiński 1 1 0 0% 0
Łukasz Łoś 0 0 0 0% 0
Mikołaj Łoś 1 1 1 0% 0
Rafał Krzemiński 0 0 1 80% 0
Razem: 3 3 5 0
Zawodnik Gole Asysty Faule Obrony Samo.
Kuba Bieliński 0 0 0 0% 0
Paweł Bieliński 0 0 0 0% 0
Adam Brzostek 0 0 1 0% 0
Adam Burzykowski 0 0 1 0% 0
Damian Chałubiński 1 0 0 0% 0
Arkadiusz Chrostowski 0 0 0 0% 0
Piotr Kobyliński 0 0 0 0% 0
Sebastian Lasota 0 0 0 0% 0
Patryk Madej 2 1 1 0% 0
Roger Mor 0 0 1 0% 0
Bogusław Piłkowski 0 0 0 80% 0
Michał Syrocki 0 0 0 0% 0
Razem: 3 1 4 0
Widzisz błąd w statystykach? Napisz do nas