Niewłaściwa bramka
Ostatnie kolejki w wykonaniu ekipy Multiconsult były prawdziwą huśtawką nastrojów, od przegranej dwucyfrówką, do wygranej dwucyfrówką. Dlatego nikogo nie dziwiło zainteresowanie spotkaniem z KANTAR Polska.
Faworyzowanym formalnym gospodarzom spotkania szybko udało się objąć prowadzenie. Już w 7. min. mianowicie wrzutkę z rzutu rożnego Michała Żurowskiego wykorzystał pięknie Piotr Podolski. Na odpowiedź Inżynierów nie trzeba było długo czekać, po akcji Barłomieja Korczaka i Andrzeja Laskowskiego, który był dzisiaj wszechobecny w każdej strefie boiska. Nie ustępowały jednak ataki Badaczy Opinii i w końcu linia defensywy Multiconsult musiała się złamać pod naporem. Przeciwnikom wydatnie w 10. minucie pomógł Jacek Rybka, pakując piłkę do własnej siatki po rykoszecie. Chwilę później sprawy w swoje ręce wziął jeszczwe Michał Żurowski, i KANTAR Polska schodził na przerwę z dwubramkową przewagą.
Po przerwie zawodnicy Multiconsult stwierdzili że jeszcze raz pomogą rywalowi umieszczająć piłkę w niewłaściwej bramce. Tym razem w tej nieszczęśliwej roli wystąpił Wojciech Król. Zawodnikom rywala nie pozostało nic innego jak dalej szarżować na rozbitych psychicznie piłkarzy w celu zdobycia kolejnej bramki. W istocie stało się to w 26. minucie, a drugą bramkę zdobył Michał Żurowski. "Żiru" był dzisiaj w naprawdę zabójczej formie i postraszył jeszcze wielokrotnie Arkadiusza Deptę. Więcej goli w spotkaniu dla zwycięzców jednak nie padło, a gola na otarcie łez (tym razem do właściwej bramki) zdobył Andrzej Laskowski na sekundy przed końcem.
Plusy:
- pewna wygrana KANTAR Polska - Mimo przemieszanego, nowego składu, chłopaki wciąż walczą o awans z ELIT VI Ligi
- Arkadiusz Depta i Kuba Rutkowski - Obaj bramkarze stawali dzisiaj na wyskości zadania udanie broniąc dostępu do swoich bramek
Minusy:
- nie ta bramka panowie - Ewidetnie w ekipie Multiconsult zabrakło koncentracji, czego owocem były aż dwie bramki samobójcze
Zawodnik meczu: Michał Żurowski [KANTAR Polska]
W dzisiejszym spotkaniu potwierdził że pseudonim "Giroud" nie jest przypadkowy. Dwa gole zdobyte z iście niespotykanym instynktem snajperskim to jego wizytówka z tego spotkania.