Kosztowna porażka OSTC
Wygrywając mecz z KANTAR Polska ekipa OSTC zapewniała sobie miejsce na podium, a być może także grę o wyższą lokatę. Świadomi stawki Fioletowi lepiej zaczęli to spotkanie. Łatwiej przychodziło im tworzenie sytuacji, aniżeli rywalom, widać było również większą swobodę w podaniach między zawodnikami. Jednak nie oznaczało to, że gole same się strzelą. W tym ostatnim aspekcie skuteczni byli badacze opinii. Szybkie dwa gole Michała Żurowskiego podłamały chyba nieco faworytów, bo do przerwy nie pokazali już nic interesującego.
Z kolei występujący w białych trykotach zawodnicy grali swoje. W 22. minucie po długim podaniu Marcina Rączki znakomicie zachował się Artur Gontarczyk, przekładając swobodnie rywala, a następnie umieszczając piłkę w siatce. Chwilę później drugi oddech złapało OSTC. Dwa trafienia po akcjach Roberta Rosińskiego i Andrzeja Duba dały nadzieję graczom z Emilii Plater na odwrócenie losów rywalizacji. Jednak końcówka znów należała do KANTAR Polska, a konkretnie do Michała Żurowskiego. Słynny „Żiru” popisał się kapitalnym uderzeniem przez całe boisko, lobując Mateusza Wyrwę. W samej końcówce dołożył jeszcze jeden skuteczny strzał.
Plusy:
- mądra, taktyczna gra zwycięzców
- dobry występ Marcina Rączki, Artura Gontarczyka i Piotra Podolskiego
- ozdoba meczu, czyli gol na 4:2 „Żiru”, a także niekiedy ładne akcje przegranych
Minusy:
- co prawda OSTC dalej jest w dobrej sytuacji, jeżeli chodzi o zajęcie miejsca na podium, ale muszą się mieć na baczności, ponieważ rywale nie śpią
Zawodnik meczu: Michał Żurowski [KANTAR Polska]
Już za samego gola przez całe boisko mógłby dostać to wyróżnienie. Jednak oprócz cudownego uderzenia strzelił jeszcze trzy bramki. Trafiał naprawdę z trudnych sytuacji, brał również nierzadko ciężar gry zespołu na siebie.