W pojedynku snajperów ING Lease lepsze od POLSAT MEDIA
Spotkanie otwierające II kolejkę, najniższej klasy rozgrywkowej ELIT Ligi, okazało się świętem ofensywnego futbolu. W meczu z godziny 19:00, z udziałem ING Lease i POLSAT MEDIA, padło aż trzynaście bramek! W drużynie gospodarzy niewiarygodne zawody rozegrał Krzysztof Michałowski, autor aż 5 goli (!!) dla swojego zespołu. Wśród zawodników gości świetnie spisali się natomiast: Kamil Makowski, zdobywca czterech trafień dla swojej drużyny, oraz Jarosław Orenczuk, autor gola i dwóch asyst.Wynik spotkania, już w 180 sek. po pierwszym gwizdku sędziego, otworzył Jarosław Orenczuk. Strzał z „dużego palca” trafił w samo okienko! Już minutę później drużyna ING Lease, za sprawą gola Krzysztofa Michałowskiego, doprowadziła do remisu. Po wyrównanym początku, w dalszej części meczu, częściej przy piłce zaczęli utrzymywać się reprezentanci jednej z największych firm leasingowych w Polsce. "Granatowi" w przeciągu kilkunastu minut od strzelonej bramki, stworzyli sobie wiele dogodnych sytuacji podbramkowych. Żadna z nich nie przyniosła jednak zmiany rezultatu. W 16 min. swojego pierwszego gola w spotkaniu strzelił Kamil Makowski. Asystę przy jego bramce zaliczył aktywny tego dnia Orenczuk. Goście nie cieszyli się jednak zbyt długo z uzyskanego prowadzenia. Dwie minuty później Łukasz Goliszewski, strzałem do pustej bramki wyrównał. Na 60 sek. przed końcem pierwszej połowy, ponownie trafił K. Michałowski i ING Lease objęło po raz pierwszy prowadzenie.
Po przerwie, 'leasingowcy' bez pardonu ruszyli do ataku. Grający tego dnia "mecz konia" Michałowski w 21 min skompletował hatt-ricka. Przez kolejne minuty "mediowcy" dwoili się i troili aby zmienić losy meczu. Ataki ich były jednak skutecznie rozbijane w środku pola. W 31 min. nastąpił moment o którym "czerwone diabły" szybką chciałby zapomnieć - samobój i rywale zwiększają przewagę do 5:2. Trzy minuty później, bohaterem POLSAT'u został Kamil Makowski, wykończając ładną akcję J.Orenczuka. Mecz nabrał niebywałej dramaturgii. Pomiędzy 35 i 40 min padło aż pięć goli! Dążący do wyrównania gracze POLSAT'u odkryli się zupełnie, dając rywalowi przyzwolenie na szybkie kontry. W ciągu 60 sek. kolejne dwa gole strzelił K.Michałowski, jedną niczym A.Szarmach - wsadzając głowę tam, gdzie inny nie zaryzykowałby nogi! W 36min. Michał Godlewski dopełnił formalności i zrobiło się już 8:2. Knockout! Pomimo ustalonego rezultatu, ambitni gracze z Ostrobramskiej nie zawiedli kibiców i do końca próbowali zmniejszyć rozmiary porażki. Sztuka ta udała im się za sprawą K. Makowskiego, który najpierw w 39 min., a później w 40, zdobył dwie bramki dla swojego zespołu. Na dalsze odrabianie strat zabrakło czasu.